Sambar to rodzaj indyjskiej zupy choć w zależności od konsystencji to może być też rodzajem gulaszu lub sosu doskonale nadającego się do ryżu lub soczewicy. Do przygotowania Sambar jest potrzebny proszek Sambar – Sambar powder (sambar poti) – przepis na niego znajdziesz również na moim blogu.
Jak zrobić Sambar?
Oryginalny przepis jest dość kłopotliwy dla mieszkańca Polski głównie przez zawartość świeżych składników o które u nas ciężko np. liście curry czy pulpa z tamaryndowca. Ale jak wspominałem – Sambar ma tyle wcieleń ile jest rodzin w Indiach. Więc myślę że i mój może komuś smakować. Oto składniki. Sambar jako potrawa jednogarnkowa może w zależności dodanych warzyw smakować różnie więc i Tobie sugeruję eksperymentowanie. Oto moje sprawdzone składniki:
- 2 szklanki mleka kokosowego (ostatecznie 250g wiórków kokosowych ale smak jest zupełnie inny)
- pół szklanki stopionego masła
- 3 szklanki wody
- 3 cebule, 3 pomidory, 1 ziemniak, 1 bakłażan, 1 mała cukinia lub pół małej dyni
- szklanka soczewicy (dowolnej)
- łyżeczka chili drobno posiekanego
- 2 łyżki przyprawy Sambar Powder (przepis znajdziesz na moim blogu)
- łyżka zmielonych nasion kolendry
- łyżka zmielonego kminku lub kminu rzymskiego (jest dużo mocniejszy i ma nieco inny smak niż zwykły kminek)
- szczypta szafranu (lub mielonej kurkumy)
- 2 łyżki posiekanych liści kolendry (ewentualnie pietruszki)
- sól, cukier, sok z cytryny (zamiast pulpy tamaryndowca)
Gotujemy Sambar
Niezbędny jest żeliwny garnek lub inny z grubym dnem albo spory rondel. Na stopione masło wrzucamy posiekaną cebulę i smażymy na mocnym ogniu póki się nie zeszkli. Następnie dodajemy wszystkie przyprawy za wyjątkiem zielonych liści (kolendry lub pietruszki). Później dodajemy pokrojone na spore kawałki cukinie, bakłażany i dynie – w zależności od tego co akurat mamy.
Kiedy zapachy będą mocno wyczuwalne zalewamy (po ok 3 minutach) wszystko wodą, dodajemy soczewicę i pokrojone w kostkę pozostałe warzywa. Zmniejszamy ogień i dusimy pod przykryciem aż soczewica będzie półtwarda (ok 20 minut). Na koniec dodajemy mleko kokosowe lub wiórka kokosowe wymieszane w szklance wody z odrobiną cukru. Gotujemy na wolnym ogniu aż soczewica „dojdzie”.
Przyprawiamy solą i nieznacznie cukrem, można zakwasić cytryną. W zależności od potrzeb – można Sambar podawać jako zupę albo pogotować dłużej i otrzymać gulasz albo dodatek do ryżu lub kuskusa. Na koniec posypujemy liśćmi kolendry lub pietruszki.
Uwagi do przygotowania dania Sambar
Co do zakwaszenia cytryną: specyficzną kwaśność nadaje pulpa tamaryndowca (taki jakby kompot z tamaryndowca) ale nie udało mi się jej odwzorować ani octem winnym, ani wodą z kiszonych ogórków ani limonką. Więc przyjąłem do dania cytrynę. Nieźle smakuje z niewielkim dodatkiem świeżego imbiru jeśli go zetrzeć na tarce na końcu gotowania.
Sambar uzyskuje swój wyjątkowy smak dzięki liściom curry. Niestety, w Polsce bardzo trudno je dostać w ogóle, nie mówiąc o świeżych (błyskawicznie tracą swój aromat). Liście curry to nie to samo co proszek curry!
Daj znać jak smakowało!
Jeżeli skusiłeś się na tą potrawę – albo masz jakąś inną, własną koncepcję jej wykonania – napisz komentarz! Z chęcią spróbuję Twojej wersji :)
Pyszne! ja dodałam jeszcze marchewkę i suszone liście curry zamiast świeżych, i też było dobre:)
Nie miałam kilku składników. Może dlatego musiałam dodać kostkę rosołową. Wyszła mi taka indyjsko-polska zupa, nie sambar, ale da się zjeść. Dzięki za przepis.