Dieta a choroby: wpływ jedzenia na zdrowie

Gdzie na narty lub deskę? Rytro – Ryterski Raj – Absolutnie NIE!

Jestem początkującym snowboarderem (czy jak go tam nazwać). Nie mogłem się doczekać kiedy będę miał trochę wolnego czasu w weekend żeby wyskoczyć gdzieś na deskę. Ale albo nie było śniegu albo czasu. W końcu udało się w minioną niedzielę.
W mojej okolicy jest kilka miejscowości gdzie można pojeździć ale chciałem blisko bo miałem tylko 3 godziny wolnego. Pomyślałem o Ryterskim Raju w Rytrze. Na stronie piszą że warunki dobre. Pojechałem. Choć znajomy który jest GOPRowcem odradzał mi to już w zeszłym sezonie ale myślę – co mi tam – sprawdzę. No i sprawdziłem..

Ryterski Raj – ale dla kogo?

Na pewno nie dla nowicjuszy. Stok jest bardzo stromy. Rzekłbym dramatycznie stromy. Dodatkowo w ową niedzielę naśnieżany był sztucznie więc pod kilkucentymetrową warstwą puchu (śnieg akurat padał) była płyta lodu. Bardzo gruba płyta. Twardego jak beton. Nie tylko moje wyostrzone krawędzie nie mogły dać mu siły. W efekcie ślizgałem się oby-oby zjechać na dół. I i tak nie wykorzystałem wszystkich punktów.

To może być Raj dla rodziców którzy doskonale jeżdżą i chcą nauczyć tego swoje pociechy. Albo jeżeli mąż chce się wyżyć i poczuć adrenalinę na śniegu a żona z dziećmi w tym czasie zażywa SPA i basenu.

Ryterski Raj – dlaczego NIE?

Oto moje własne argumenty – czemu tam już nigdy nie pojadę na deskę.

Ryterski Raj – dlaczego TAK?

Żeby nie było że jestem malkontentem – oto kilka zalet.

Ryterski Raj – ile to kosztuje?

Cena 10 przejazdów na orczyku 20 zł. Krzesełkiem – 40 zł – ale trasa jest znacznie dłuższa. Kaucja za kartę w obu przypadkach 10 zł. Wyciąg dywanowy dla dzieci – za darmo.

A ty? Co sądzisz?

Napisz swoje uwagi. Poleć jakąś stację narciarską lub wyciąg w Beskidzie Sądeckim. Albo przekonaj mnie do Ryterskiego Raju :)

Exit mobile version