Przejdź do treści

Przepis na biszkopt – jak sprawić, aby był miękki i puszysty?

Biszkopt to doskonała baza do wielu ciast. Można go przekładać niemal wszystkim – od zwykłego dżemu czy budyniu, na masach karpatkowych i bitej śmietanie z żelatyną kończąc. Na wierzch – co kto lubi – zwykła czekolada albo kajmak albo prażone orzechy z miodem. Ilu ludzi tyle koncepcji. Ale tajemnicą i sekretem jest sam biszkopt. A dokładniej – jak sprawić, aby był miękki i puszysty a nie twardy i zakalcowaty? Sam nie piekę ciast i raczej unikam zbóż, ale to nie znaczy, że nie robię biszkoptów :) Oto mój

Przepis na puszysty biszkopt

Oto co będzie potrzebne do jego wykonania:

  • 5 jajek
  • 3/4 szklanki cukru
  • 3/4 szklanki mąki pszennej (najlepiej krupczatki albo tortowej, o typach mąki napiszę na końcu)
  • 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej

Wykonanie ciasta biszkoptu:

  1. białka oddzielam od żółtek i wszystko chłodzę w lodówce około godziny, naczynie w którym ubijam również.
  2. później, białka ze szczyptą soli ubijam na sztywną pianę,
  3. dodaję cukier i ubijam do jego całkowitego rozpuszczenia – piana będzie twardsza i nabierze połysku
  4. straszę dzieci (moją córkę i jej kuzynki) odwróconym nad ich głowami do góry dnem garnkiem z pianą :) Przy takim ubiciu nie ma siły, żeby wypadła z naczynia :)
  5. i w końcu żółtka. Dodaję ję do białkowej piany po jednym, miksując jednocześnie. Robi się coś na miarę kogla-mogla :) Wyłączam mikser – nie będzie już potrzebny.
  6. Teraz najważniejsza rzecz: obie mąki mieszam i przesiewam przez sito. Przesiewanie powtarzam 2-3 razy żeby mąką była dobrze napowietrzona. Bez tego ANI RUSZ!
  7. Mieszam mąki z pianą drewnianą łyżką bardzo skrupulatnie, delikatnie ale tak, aby wszystko się połączyło. Wymieszanie mikserem jest ostatecznością, jeśli już – rób to na najmniejszych obrotach.

Jak piec biszkopt?

  1. Torownicę 22 cm wykładam papierem pergaminowym i smaruję masłem. Albo wykładam tym, w który pakuje się kostki masła. Boków nie smaruję.
  2. Wylewam ciasto.
  3. Piekę w temp. 160 stopni przez 30-40 minut. Dla laików tłumaczę zawsze zasadę suchego patyczka – aby upewnić się, że jest już gotowy, wbij weń wykałaczkę: jeśli po wyjęciu jest sucha to ok, jeśli oblepiona ciastem to trzeba jeszcze piec 5 minut.

I teraz najważniejsze!

Czyli rzucanie… ciastem. Kiedy biszkopt jest już upieczony – wyjmuję go natychmiast z piekarnika i z wysokości mniej więcej kolan – upuszczam tortownicę na podłogę (uwaga na kafelki!). Poważnie :) Czasem nawet dwa razy :) Może przy tym nieco opaść.
Po co więc to robię?
Chodzi właśnie o to żeby nie opadł :) Paranoiczne, ale to działa. Moja babcia, która chodziła po weselach przez całe swoje życie mówiła, że to „układa” pęcherzyki powietrza w biszkopcie. Po rzuceniu, te które zbiły się w większe „gromady” po prostu wypłyną z ciasta i pozostaną tylko te małe.

Następnie – po rzuceniu o podłogę – wkładam z powrotem do uchylonego (ale nie otwartego na maksa) tym razem piekarnika i czekam aż ciasto wystygnie (20-30 minut). Później kroję na 3-4 blaty i już robię co dusza zapragnie. W jednym piekarniku mogę zrobić spokojnie 3 biszkopty albo 6 tortownic więc rzadko mam potrzebę, aby robić je „seryjnie”.

Taki biszkopt można przełożyć budyniem, masą krówkową (kajmakiem), albo po prostu poukładać na nim maliny albo brzoskwinie z puszki i zalać galaretką. Podawać z keksem bitej śmietany na wierzchu :)

Czy wiesz jak się ocenia jakość biszkoptu?

Otóż kroi się go na pół (wzdłuż) a potem składa jak literę U i ogląda powstałą z przecięcia krawędź. Powinna być puszysta i miękka, miejsce naprężenia nie powinno pęknąć – a po zwolnieniu uścisku biszkopt powinien wrócić do swojej pierwotnej formy.

Jaka mąka na biszkopt jest najlepsza?

To musi być mąka pszenna – najlepiej krupczatka (typ 500) albo tortowa (typ 450). Więcej o typach mąki napiszę w kolejnej notce, bo wybranie nieodpowiedniej mąki może skończyć się katastrofą, niezależnie od tego, czy robisz pierogi czy pieczesz biszkopty.

 

A Ty? Jaki jest Twój przepis na biszkopt?

Jeśli masz swój uniweralny i skuteczny sposób na upieczenie biszkoptu – napisz mi o tym w komentarzu poniżej!

close

Dołącz do 583 subskrybentów!

Zapisz się na mój darmowy kurs emailowy a dowiesz się między innymi:

Ebook dla Ciebie
Ebook dla Ciebie

  • jak w sklepie odróżnić trujące ziemniaki od dobrych?

  • co gotować w domu, żeby oszczędzić czas

  • czemu podwyższony cukier jest większym problemem niż cholesterol?

  • które choroby możesz wyleczyć albo złagodzić dietą?

Dodatkowo otrzymasz bezpłatnie ebooka "52 skuteczne psychorady", który ułatwi Ci wpływanie na ludzi i lepsze życie!

1-2 maile w tygodniu pełne informacji, wskazówek i ciekawostek dotyczących jedzenia, gotowania i zdrowia.

close

Dołącz do 583 subskrybentów!

Zapisz się na mój darmowy kurs emailowy a dowiesz się między innymi:

Ebook dla Ciebie
Ebook dla Ciebie

  • jak w sklepie odróżnić trujące ziemniaki od dobrych?

  • co gotować w domu, żeby oszczędzić czas

  • czemu podwyższony cukier jest większym problemem niż cholesterol?

  • które choroby możesz wyleczyć albo złagodzić dietą?

Dodatkowo otrzymasz bezpłatnie ebooka "52 skuteczne psychorady", który ułatwi Ci wpływanie na ludzi i lepsze życie!

1-2 maile w tygodniu pełne informacji, wskazówek i ciekawostek dotyczących jedzenia, gotowania i zdrowia.

49 komentarzy do “Przepis na biszkopt – jak sprawić, aby był miękki i puszysty?”

  1. Panie Rafale -mój przepis na biszkopt jest bardzo prosty . 4 jaja,1 szkl.cukru,4 łyżki oliwy,1 szkl.mąki ,1 łyżeczka proszku do pieczenia.Sposób wykonania:Białko ubić z cukrem na sztywno stopniowo dodać pozostałe składniki i delikatnie wymieszać piec ok.35 min.w temp 160 stopni.Zawsze jest puszysty.Przekładam tym na co mam ochotę :masą makową lub tortową .

  2. witaj, no coz Twoj przepis dosc ciekawy…
    natomiast mam swoj duzo latwiejszy i w sumie zawsze wychodzi puszysty

    5 jajek
    5 lyzek cukru
    5 lyzek maki
    1 lyzeczka proszku do pieczenia

    Bialka oddzielamy od zoltek, bialka ubijamy mikserem na piane i w trakcie dodajemy po lyzce cukru, jak piana bedzie sztywna dodajemy po zoltku. Wyjdzie puszysta lekko zoltawa piana i mikser juz nam nie bedzie potrzebny.
    Make przesiewamy z proszkiem do pieczenia i dodajemy po lyzce maki do piany mieszajac juz delikatnie tylko lyzka. Tak przygotowana mase wylewamy na blache i pieczemy ok. 20min w tem.180 stopni.

    Smacznego!!!

  3. mój przepis na biszkopt:
    4 jaja,1/2 szkl.mąki pszennej
    1/2 szkl.mąki ziemniaczanej
    1 szkl.cukru
    1 łyzeczka proszku do pieczenia.
    Ubić na sztywno białka dodając cukier,dodawać po jednym żółtku dalej miksując.Obie mąki wymieszać z proszkiem do pieczenia i dodać do masy jajecznej delikatnie mieszając/ja mieszam mieszadłem od miksera.
    Wylać na posmarowana i posypaną bułką tartą blachę.Piec 25 min. w 160*C

  4. Mój przepis na biszkopt:
    6 jajek
    6łyżek zimnej wody
    szkl.cukru
    szkl.mąki tortowej
    łyżeczka proszku

    dolej już tak jak każdy, ubić pianę i tak dalej………

    Najbardziej zaintrygowało mnie rzucenie biszkoptu o podłogę????
    Ciekawe napewno spróbuję to zrobić.

  5. Mistrzu Rafale, ja robię biszkopt w ten sam sposób co Ty, tyle tylko że nigdy nie próbowałam rzucać go na podłogę, ale napewno wypróbuję ten sposób, bo to co piszesz wydaje się logiczne.
    Życzę zdrowych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia oraz wspaniałych wypieków.

  6. W mojej rodzinie od ponad 100 lat jest przepis na biszkopt.
    -4 jaja
    -17,5 dag cukru
    -17,5 dag mąki tortowej
    -proszek do pieczenia – na czubku noża
    Wykonanie: całe jaja ubić z cukrem na gęstą masę, dodać przesianą mąkę z proszkiem, dokładnie wymieszać łyżką. I już. Piec 30-35 minut w 160-170 stopniach. Ten biszkopt jest ZAWSZE puszysty i lekki.

  7. Nie robiłam biszkoptów, bo wydawało mi się to zbyt ryzykowne. Czytając przepis oraz komentarze do niego zauważyłam rozbieznośc w uzywaniu proszku do pieczenia. Panie Rafale, czy proszek w tym wypadku bezpiecznie jest pominąc? Chętnie upiekę na święta, tym bardziej, że jest okazja, ale ryzykować bez proszku?

  8. Ja podobnie jak Joter pisze – nigdy nie piekłam biszkoptów,wiele słyszałam ,jak to opadaja i takie tam. Ten przepis mi się podoba i pewnie spróbuje, może jeszcze nie na święta, ale może na Nowy Rok. Życzę zdrowych i spokojnych świąt, oraz szczęśliwego Nowego Roku.

  9. Witam i pozdrawiam wszystkich serdecznie, szczególnie Rafała:-).
    Ja odnośnie tego rzucania ciastem. Na andrzejkowej imprezie spotkałam znajomą, która mi o tym opowiedziała, tyle że ona nie rzuca z wyśokosci kolan, tylko z większej, domyślcie się jakiej ;-). Też piecze na wesela, więc chyba wiedziała co mówi:-). Piekłam w niedzielę biszkopt kakaowy. Rzuciłam blaszkę dość mocno (na kafelki absolutnie nie polecam). Biszkopt był idealnie równy. Koleżanka twierdzi, że to wyrównuje ciasto, że nie opada. Jeszcze jeden jej sekret – gorący przykryć ścierką – wilgoć pozostaje w biszkopcie i nie trzeba potem nic kombinować, ponczować czy cos tam bo jest idealnie. A zamiast mąki ziemniaczanej daje budyń bez cukru. Jej przepis na biszkopt czekoladowy wygląda tak:
    5 jaj
    5 łyżek cukru
    budyń śmietankowy lub waniliowy
    1 łyżka mąki
    2 łyżki kakao
    łyżeczka proszku (płaska).
    Sprawdziłam i przepis i rzucanie i metodę ścierki. Wyszło idealnie. Szczerze polecam.
    I jeszcze odnośnie tej „dziwnej metody”. Ona twierdziła, że rzuca dosłownie każdym upieczonym ciastem. Z kruchym bym chyba nie eksperymentowała, ale inne… Sprawdzę na święta. :_

  10. witam
    ja też mam niezawodny sposób na wspaniały biszkopt … i nie ma szans żeby się nie udał … mianowicie … zanieść do Mamy: 6 jajek, 1 szklankę cukru, 30 dag krupczatki i 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia ….(żółtka wymieszać z łyżeczką spirytusu lub octu) uśmiechnąć się, pięknie poprosić i ucałować – sukces murowany
    (adresu Mamy nie podam, żeby nie przeciążać Jej pracą – ale przepis sprawdzony od lat)
    ja muszę posiłkować się Mamcią bo mi nie wychodzi – i nawet wiem czemu – za intensywnie mieszam mąkę …
    dzięki Rafale za dobre rady
    a wszystkim życzę udanych wypieków, bogatych przeżyć duchowych i smakowych, niech przez Święta kolęda prowadzi Was na proste i przejrzyste szlaki życia gdzie ludzie będą Wam radzi, gdzie też serca są dobre i czyste; radości i szczęścia we wszystkich kolorach – tego by jutro było lepsze od wczoraj … i nadziei bez której trudno żyć

  11. Witam Panie Rafale. Kocham Pana za te wszystkie wspaniałe rady i porady. Biszkoptem już rzucałam i faktycznie był równiutki i puszysty. Przepisu nie podaję, bo nie pamiętam – lubię eksperymentować i sprawdzałam różne. Ale nigdy nie dodaję proszku do pieczenia.Serdecznie dziękuję,że Pan jest i dzieli się z nami wiedzą bardzo użyteczną. Życzę miłych, smacznych i rodzinnych Świąt, trafionych prezentów gwiazdkowych i NAJLEPSZEGO Z NAJLEPSZYCH ROKU 2012.

  12. Panie Rafale mój przepis jest ” prawie ” taki sam jak Pana z tym,że ja daję całą szklankę cukru i 2 łyżki wody. Nowością jest schładzanie produktów i sprzętu. Zawsze uczono mnie,że np jajka należy wyjąć wcześciej żeby miały temp.pokojową. Cały cykl zrobienia ciasta jest taki sam i też ” walę” formą z biszkoptem o podłogę co zdumiewa innych.
    Często robię takie oszczędnościowe ciasto przekładając gotową masą z proszku ubitą z mlekiem bez masła,przekładam pokrojonymi brzoskwiniami z puszki a sok uzywam do nasączenia.Coś pysznego a ” trochę ” mniej kalorycznego.
    Pozdrawiam

  13. no i zrobiłam TEN BISZKOPT NA ŚWIĘTA WYSZEDŁ WSPANIAŁY, DAŁ SIĘ NA TRZY PODZIELIĆ, JUŻ TYLKO Z TYM PRZEPISEM BĘDĘ ROBIŁA BISZKOPT

  14. Po moim ostatnim biszkopcie przestalam wierzyc w swoje umiejetnosci co do pieczenia ciast, wyszla mi straszna podeszwa… Ale nie poddaje sie i upieke z tego przepisu, i bede rzucac blachą jezeli rzeczywiscie ma wyjsc taki idealny. A co do rzucania to moze jakis recznik rozloze na podlodze zeby nie uszkodzic plytek? Zdam relacje jak upieke :)

  15. Zgodnie z obietnicą zdaje relacje :) biszkopt wyszedł idealny :) rzucanie też przebiegło pomyślnie, kafelki przeżyły, położyłam na nich złożony w kostke ręcznik :) a wracając do biszkopta, robiłam dokładnie trzymając sie przepisu, tortownice mam troche wiekszą niż w przepisie więc przekroiłam go tylko na pół, przełożyłam budyniem śmietankowym i posypałam wierzch cukrem pudrem :) ciacho wyszło pierwsza klasa i został tylko kawałek, ciekawe czy zostanie coś dla mnie bo obawiam sie ze mąż może sie do niego dobrać w nocy :) podsumowując: jak przeczytałam ten przepis to wydawało mi sie ze to całe rzucanie nic nie da, a tu prosze idealnie ròwniutkie ciasto, puszyste i leciutkie, już wiem że bede piec juz tylko z tego przepisu :) ciekawe czy wyszedłby też z 1,5 porcji, może wtedy miałabym 3 części? I zrobiłabym jakiś torcik?

  16. A tak apropo torcika, panie Rafale może pan zna jakiś cudowny sposób żeby krem do tortu był taki fajny sztywny jak w tych tortach i ciachach z cukierni? Zawsze mi wychodzi dosc zadki, nawet jak robie taki z torebki…

    1. Beato, wszystko zależy od tego, jaki rodzaj kremu chcesz wykonać. Jeśli maślany to makutra będzie nieodzowna, bo to w niej najlepiej się napowietrza masę, dzięki czemu jest puszysta. Kostkę masła extra (82%) ucieram z 3 łyżkami cukru, potem dodaję 3 żółtka i pod koniec dodaję np. 2 łyżki rumu, koniaku, wiśniówki albo mocnej kawy – w zależności od smaku, jaki chcę uzyskać. Możesz też gotować szklankę grysiku z mlekiem, cynamonem i cukrem wanilinowym i dodawać go sukcesywnie i rozcierać dla zmiany smaku i faktury.
      Ja jednak sugerował bym Ci prostą masę na bazie smietany kremówki (słodka, 36%). Ubij pół litra bardzo schłodzonej śmietany kremówki ze szklanką cukru. Rozrób łyżkę żelatyny w 3 łyżkach gorącej wody i kiedy trochę przestygnie (ale nadal jest płynna) dodaj do śmietany i ubij żeby sie rozmieszało. Takim kremem śmietanowym przełóż biszkopta topiąc w nim np. brzoskwinie, przykryj drugą częścią biszkoptu, który nasącz kawą lub brandy. Polewę możesz wykonać dowolną, z kakao, cukry, wody i masła. Potem do lodówki na godzinkę i można częstować :)

  17. Dziekuje za przepisy na krem, taki ze śmietany robiłam, a jakbym chciała zrobić krem czekoladowy to udałby sie z tego przepisu na maślany jakby dodac rozpuszczoną czekolade? Tylko ze nie mam makutry… Mozna ją zastąpic mikserem?

    1. Czekoladowy uda Ci się i z tego na bazie śmietany (dzieciaki lubią najbardziej takie trzykolorowe: bazę z jednej śmietany barwię osobno czekoladą, osobno sokiem malinowym i jedną część zostawiam białą – i przelewam je delikatnie warstwami – wychodzi trójkolorowe ptasie mleczko). Uda się też na maśle – na dwa sposoby: łatwiej – dodaj kilka łyżek kakao. Trudniej: rozpuść czekoladę i kiedy będzie już chłodna dodawaj do masy (utarte masło, cukier i żółtka) – w tej wersji masa będzie miała ciemniejszy, czekoladowy kolor. Do tego proponuję Ci namoczyć wiśnie z syropu w spirytusie i w ostatniej fazie dodac je do masy. Będziesz mieć akurat taką jak w torcie węgierskim :)
      A co do użycia miksera – masa z miksera jest mniej puszysta (przynajmniej taka u mnie wychodzi, tak samo prawiła moja babka i prawdę tą wyznaje moja mama :)) i trudno uzyskać pożądaną jednorodność. Są oczywiście specjalne rozcierające przystawki do mikserów i blenderów ale ich nie stosowałem. Próba nie strzelba, zobacz i daj znać :)

  18. Proszę o doprecyzowanie kwestii żółtek. Czy należy utrzeć je same i utarte dodać do piany białkowej wraz z mąką?

    1. @Mira: rzeczywiście, nie byłem zbyt precyzyjny w punkcie dodawania żółtek – teraz to uzupełniłem. Żółtka dodaję jedno po drugim, sukcesywnie, mieszając je cały czas włączonym mikserem. Po dodaniu wszystkich powstaje słodki, puszysty kogel-mogel.

  19. Witam ! Upiekłam dziś ten biszkopt, po upieczeniu wyglądał cudnie ponad 1 cm wyższy niż tortownica, pomyślałam,,, a rzucę nim ,,, i rzuciłam i nagle klapa! środek opadł! o prawie połowę .. boki pozostały wysokie,,co zrobiłam źle ?

    1. @Aga: kilka pytań – czy zachowałaś proporcje mąki krupczatki do ziemniaczanej? czy przestrzegałaś temperatury i czasu pieczenia? oraz – czy po rzuceniu umieściłaś go z powrotem w uchylonym piekarniku?

  20. mój przepis sie trochę różni ale jest puszysty i zawsze wychodzi;
    4 jajka
    1 szkl mąki pszennej tortowej
    1 szkl cukru
    pół łyżeczki proszku do pieczenia
    Łyżka oleju
    łyżka octu
    Białka ubić na sztywno z cukrem. Rozbić żółtka i dodać do białek, lekko wymieszać. Dodać mąkę wymieszaną z proszkiem i również delikatnie wymieszać. Na końcu dodać olej i ocet i czynność powtorzyć. Piec w 180 stopniach.
    Smacznego!!

  21. Przeczytałam wszystkie przepisy i zamierzam sukcesywnie sprawdzać, aż się boję, że kalorie w swojej złośliwości zaczną zwężać mi ubrania. Rafale o rzucaniu biszkoptem słyszę po raz pierwszy, no nie zupełnie bo mojej przyjaciółce mieszkającej na wsi zdarzyło się nieudany biszkopt wyrzucić kurom przez okno:) Ale tutaj zapewne o inne rzucanie chodzi;))) Pozdrawiam.

  22. Dziękuję za przepis, na pewno spróbuję. Mój jest chyba prostszy ale pewnie nie wychodzi tak dobry jak Twój. Diabel tkwi w szczegółach. Podobnie jak w jednym z komentarzy powyżej, dodaję do żółtek łyżkę octu i proszku do pieczenia i mieszam. Odstawiam na parę minut, aż zółtka spulchnieją. W tym czasie ubijam białka dodając w trakcie ubijania cukier i odrobinę sody oczyszczonej. Potem delikatnie mieszam białka z zółtkami a na koniec dodaję przesianą mąkę tortową i również mieszam. Potem już tylko do piekarnika.
    Ten biszkopt zawsze się udaje.
    Generalnie nie mam problemu ze zrobieniem ciast, zwłaszcza tych, które lubię, poza jednym i byłabym wdzięczna za przepis. Chodzi o bezę taką na tort, czyli duże dwa krążki. Próbowałam już rożnych przepisów, niestety efekt zawsze jest ten sam- gumowate coś. Chciałabym umieć upiec bezę chrupiącą na zewnątrz i lekko ciągnącą się w środku. Mistrzostwem świata jest dla mnie tort bezowy u Sowy – dacquoise, z marscapone. O ile z nadzieniem nie mam problemu, to moja beza jest porażką. Pewnie jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach.
    Pozdrawiam
    Anna

  23. Witam :) pewnie napiszę tak jak większość, że jeszcze nigdy nie wyszedł mi zły biszkopt … może dlatego że robię wg jednego przepisu … czyli tyle ile ważą jajka, tyle cukru i połowę tej wagi mąki tortowej a połowę ziemniaczanej. Rzadko też dodaję proszek do pieczenia, ale jak już to płaską lyżeczkę. Jeszcze nigdy nie rzucałam biszkoptem ;) Często barwię biszkopt barwnikami, kakaem lub karobem (zamiennikiem kakaa) :) dzisiaj dla zasady wypróbuję ten przepis :D

  24. Naprawde przepis jest prosty..napewno sprubuje…Nie mam szczescia zwypiekiem biszkopta..ale Twoj wyglada super…i opinie sa dobre Dziekuje jutro sprubuje.pozdrawiam..i i czekam na dalsze Twoje super przepisy Pozdrowienia z zimnej ..- zimowej Tasmani Basia

  25. Słyszałam o rzucaniu niektórych ciast o podłogę, sama jeszcze tego nie wypróbowałam :)
    Wypróbuję kiedyś ten przepis bo nie mam sprawdzonego na pieczenie bisztopu mój zawsze wychodzi, ale niski. Pozdrawiam serdecznie:

    1. Joanna, mąka przeniczna ma lepsze właściwości plastyczne (to kwestia innej struktury glutenu) niż orkiszowa, ale biszkopt też z niej wyjdzie (może być nieco mniej sprężysty).

  26. to jest biszkopt rzucany :D
    Piekę go od lat i zawsze wychodzi.

    Używam mąki pełnoziarnistej – przesianej, ale trocinki wrzucam na koniec z sitka do miski. W smaku dużo lepszy niż z mąki rafinowanej.

  27. hey skorzystalam z twojego przepisu i musze przyznac ze biszkopt wyszedl miekki i puszysty poprzednie biszkopty tak nie wychodzily dziekuje.pozdrawiam

  28. od kiedy zaczełam zakwaszać ciasto na biszkopt łyżką octu ( choć też zalecają spirytus – ale mi szkoda…;) )to zawsze biszkopt wychodzi niezależnie od tego z jakiego przepisu korzystam. Dodaję na samym końcu i lekko mieszam drewnianą łyzką. Oczywiscie ciasto zaraz ląduje w blaszce – nie smaruję też brzegów. Po upieczeniu cisto trzeba oddzielić nożem od blachy po bokach . Pozdrawiam :)

  29. robię tak samo,bardzo ważne jest nie smarowanie brzegów tortownicy ale widzę, że znasz tą sztuczkę.

  30. Panie Rafale,
    ciasto robie tak jak pani Beata (16.12.2011). Ciekawe dla mnie jest to „rzucanie ciastem” – spróbuje sobie równiež rzucić. Pozdrawiam

  31. Panie Rafale: przepis na ciasto mam od mojej mamy i piekłam je już kilkaset razy u Niej w piekarniku, wychodził mi idealnie i zawsze :) teraz jestem na swojej kuchni i mam inny piekarnik ale ten sam przepis i wychodzi mi biszkopt SUCHY, wręcz twardy po bokach i na wierzchu, zupełnie nie wiem co mam zrobić ;(
    mój przepis:
    6 jajek
    300 g cukru
    150 g mąki tortowej
    150 g mąki ziemniaczanej
    1 łyżeczka proszku dopieczenia
    Białka ubijam na sztywną pianę, dodaję stopniowo cukier, potem żółtka, na końcu wsypuję przesiane przez sitko mąki z proszkiem i mieszam drewnianą łyżką. U mamy piekłam w temp 180^ przez 15-20 min. W moim piekarniku po takim czasie miałabym jeszcze surowe ciasto w środku.
    Zupełnie nie wiem co mam robić, proszę o pomoc.
    Pozdrawiam.

    1. Pani Karolino, powodem jest najprawdopodobniej piekarnik (to w jaki sposób ma rozłożone grzałki). Potrzebne będą niestety eksperymenty (także z innym ciastem) – albo pytanie do producenta (bardzo często wielu producentów prowadzi strony z przepisami dedykowanymi dla ich produktów AGD). Jeden ze sposobów, który w takim przypadku stosowała moja babcia (gdy piekła w kuchennym piecu kaflowym) to umieszczała w piekarniku talerzyk z wodą, która parując „chroniła” ciasto przed nadmiernym przesuszeniem (a jednocześnie nie musiała dodawać wody do ciasta).

      Ktoś ma jakiś inny pomysł w temacie?

  32. Próbowałam już na wszelkie sposoby, dzwoniłam na serwis też, powiedzieli że to jest metoda prób i błędów, oni mogą tylko przyjechać i zobaczyć czy grzałki odpowiednio grzeją, nic więcej. A ja już nie mam sił… bardzo lubię piec a przez ten problem zniechęciłam się :(

  33. Piekę biszkopt bezglutenowy. Wolę taką wersję nawet. Nigdy nie opada. Jest zwarty, pulchny i nie lepi się jak dawniej pszenny, choć jest też bardziej kruchy i mniej sprężysty. Nie rzucam ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *