Dieta a choroby: wpływ jedzenia na zdrowie

Tarczyca i układ pokarmowy – jaki mają związek?

We wcześniejszych artykułach pokazywałem analizy oraz opracowania, z których wynika, że większość przypadków niedoczynności tarczycy (Hashimoto) powstaje na skutek autoimmunologicznej reakcji organizmu na którą klasyczne terapie farmakologiczne stosowane przy leczeniu tarczycy nie działają. Ale nawet (a może zwłaszcza) kiedy leki działają – koniecznie należy wspierać tę formę leczenia za pomocą właściwego stylu życia, co w praktyce oznacza higienę psychiczną oraz dietę (o których później). Czyli coś dla ducha i coś dla ciała. Zanim będzie o diecie i psychice, musisz poznać odpowiedź na jeszcze jedno pytanie:

Jak układ pokarmowy wpływa na tarczycę?

W dzisiejszym świecie, wzmocnionym witaminami, napompowanym sterydami i otępiałym od środków przeciwbólowych raczej trudno sobie wyobrazić, że poważne choroby ktoś będzie chciał leczyć naturalnymi metodami. Zazwyczaj kojarzy się to z wszelkiej maści znachorami, zielarkami czy zaklinaczami deszczu.

Choć jestem racjonalistą do bólu, trudno mi polemizować ze świadectwami wielu osób, które w ten sposób zostały uzdrowione z wielu chorób.Wszak w ziołach jest ta sama substancja czynna co w lekach (ale w innych stężeniach oraz z innymi składnikami dodatkowymi), zaś prawidłowa dieta powoduje, że organizm może sam stawiać opór chorobie i mobilizować się do walki.

Z resztą – kto ma w rodzinie osobę, która bez efektu walczyła z przewlekłą chorobą za pomocą konwencjonalnych metod zrozumie, dlaczego w końcu ima się i tak nietypowych sposobów leczenia. Po drugie, kiedy zaczynam się zagłębiać w pewne aspekty funkcjonowania ludziego ciała szybko okazuje się, że metafizyka ma tutaj tak samo wielkie znaczenie jak „szkiełko i oko”. Jak zauważyłem w komentarzach i mailach, które otrzymuję jest wśród czytelników mojej strony kilka osób, które również są przekonane o sile psychiki wobec chorób, które nas dotykają. Nie bez powodów lekarze przepisują „bycie dobrej myśli” czy „wiarę w dobry rezultat” jako pierwszy lek na każdą chorobę.

Układ trawienny a tarczyca

Zanim napiszę o konkretnych produkach, tym czego unikać a co zjadać – musisz wiedzieć jak działa nasz układ trawienny i jaka jest jego rola w chorobach autoimmunologicznych. Pokażę Ci to obrazowo.

Wszyscy wiemy, że żołądek, jelita i inne organy związane z systemem trawiennym są ważne dlatego, bo dzięki nim składniki odżywcze które zjadamy w postaci posiłków mogą odżywiać nasze ciała. Niewiele jednak osób zdaje sobie sprawę z tego, że to właśnie jelita odpowiadają za naszą odporność i zdrowie. Dziwne? Pewno tak. Zwłaszcza, że wszyscy wiedzą, że przeziębienie, zapalenie płuc czy oskrzeli albo alergia czy katar dotyka układu oddechowego i zazwyczaj tam się rozpoczyna.

Zadam Ci pytanie: jak sądzisz, jaką powierzchnię mają ludzkie płuca? To między 50 a 90 metrów kwadratowych. Ludzka skóra to raptem 2 metry kwadratowe. A jaką powierzchnię ma jelito cienkie? Od 200 do 400 metrów. To mniej więcej tyle ile wynosi powierzchnia dwóch boisk do siatkówki. Już na pierwszy rzut oka widać, że kontakt ze światem zewnętrzym mamy – wbrew pozorom – nie przez skórę – ale właśnie przez nasze jelito cienkie. Teraz nie będzie dla Ciebie dziwnym, jeśli dowiesz się, że to mikroby z Twojego jelita walczą z Twoją grypą i zapaleniem płuc :) Dlatego tak ważne jest, aby utrzymywać w nim właściwą bioflorę i „higienę bakteryjną”.

Jelita – brama do Twojego organizmu

Żeby zrozumieć w jaki sposób jesteśmy chronieni w tym najbardziej wrażliwym miejscu trzeba spojrzeć tutaj. To znowu zaszokuje: nasze ciało składa się ze 100 bilionów komórek (100 000 000 000 000). A 90% z nich należy do… bakterii i mikrobów. Innymi słowy – jesteśmy ludźmi tylko w 10% :) Na każdy 1 gen człowieka przypada 360 genów mikroorganizmów – i to dzięki nim możemy być zdrowi, trawić i odżywiać się tym, co jemy. Dla lepszego zrozumienia wygląda to tak:

Człowiek i jego mikroby. Czy wiesz, że jesteśmy ludźmi tylko w 10 procentach?
autor: Ayodhya Ouditt/NPR

Co to oznacza w praktyce? Bez właściwej flory bakteryjnej, w całkowicie wysterylizowanym środowisku zginęlibyśmy bardzo szybko (to jest także wielki problem stacji kosmicznych i innych izolowanych, sterylnych środowisk). O tym jak bardzo ważni są nasi „mali przyjaciele” (i wrogowie) świetnie traktuje ten pdf (po angielsku), na temat syndromu jelita wrażliwego.

W kontekście tarczycy zdrowe i szczelne jelita oraz odpowiednia flora bakteryjna mają kilka znaczeń – po pierwsze jest to odporność na intruzów, po drugie chodzi o pomoc w produkcji aktywnych hormonów T3 przez bakterie jelita (ok 20% produkcji, poprzez syntezę sulfataz). Co z tego wynika?

Jeśli w przewodzie pokarmowym naruszona zostanie homeostaza(czyli zasiedla go więcej złych mikroorganizmów niż dobrych) tracimy podwójnie: układ odpornościowy staje się osłabiony, pojawiają się stany zapalne, dobre bakterie nie produkują wystarczającej ilości sulfataz więc zmniejszona zostaje ilość aktywnego hormonu T3, nawet jeśli sama tarczyca działa prawidłowo. Ponieważ taką dysbiozę wywołuje zazwyczaj dieta bogata w węglowodany oraz cukier – powoduje to jednocześnie zwiększenie zakwaszenia organizmu i rozrost grzybów szczepu Candida, które wytwarzają inną substancję (17-dehydroestriadol), a ta hamuje działanie tarczycy. Drugim organem, który ma fundamentalne znaczenie przy chorobach tarczycy jest…

Wątroba – fabryka hormonu T3

Większość hormonu T4 (70%) zamieniana jest na aktywny hormon T3 w wątrobie – obydwa te hormony są dla niej bardzo ważne – i odwrotnie – tarczyca bez wątroby także sobie nie radzi (poniżej link do polskiego opracowania). Wątroba zaś potrzebuje glukozy aby tej konwersji dokonać. Ona sama ma jej spory zapas, ale kiedy jesz za małą ilość węglowodanów lub białka, z którego można odzyskać glukozę, wówczas proces konwersji T4 do T3 w wątrobie zostaje spowolniony.

Z kolei jedną z ważnych funkcji hormonu T3 jest pomoc w transporcie glukozy do wnętrza komórek. Niska ilość glukozy powoduje, że hormon T4 zamiast zamienić się w aktywną formę T3 zamienia się w formę nieaktywną (rT3), która to forma nie ma możliwości transportu glukozy do komórek. Taka sytuacja daje podobne objawy jak niedoczynność tarczycy mimo, że jest ona zdrowa, ale w organizmie nie ma odpowiednich propocji hormonów. To między innymi dlatego w diecie dra Kwaśniewskiego obowiązuje limit ok. 1g węglowodanów na 1kg należnej masy ciała.

Więcej (i po polsku) na temat związku wątroby z tarczycą i jej hormonami (i innymi kwestiami endokrynologicznymi) znajdziesz tutaj.

W przypadku chorób tarczycy istotną rolę odgrywa także stan zdrowia pozostałych części układu trawiennego: pęcherzyka żółciowego (przepływ żółci), żołądka (pH kwasu żołądkowego) czy trzustki (insulina). Jednak to stan jelit i wątroby oraz prawidłowa flora bakteryjna, decydują o tym jak działa jelito (syndrom jelita wrażliwego), w jakiej jest kondycji, ile hormonów jest w stanie konwertować ze wsparciem wątroby – a co za tym idzie – jak bardzo obciążają/odciążają tarczycę w jej pracy.

Jak zadbać o zdrowie tych organów?

Zaleceń jest cały szereg i wiele zależy od kondycji i indywidualnych uwarunkowań każdego z nas. Nie skupiam się w tym miejscu na sposobie na regenerację wątroby (bo to temat na inny artykuł o sylimarynie i ostropeście plamistym, alkoholu, leków itd), ale na tym jak poprawić konwersję hormonów tarczycy. Wskazówkę umieściłem wyżej – ponieważ wątrobie potrzebna jest odpowiednia dawka glukozy, wystarczy aby włączyć ją w ilości 1g na 1kg należnej masy ciała. Jeśli glukozy będzie więcej pojawi się problem – wątroba zacznie jego nadmiar przetwarzać m.in. na tłuszcz, a trwale podniesiony poziom glukozy prowadzi do zakwaszenia organizmu (rozrost grzybów Candida) i insulinoodporności o czym pisałem już wielokrotnie.

Jeśli chodzi o jelito cienkie (i grube) to w zależności od własnych predyspozycji zdrowotnych (ewentualne alergie) należy włączyć do diety produkty fermentowane: kiszonki warzywne (barszcz kiszony z buraków, dania z kapusty kiszonej, ogórki kiszone), fermentowany nabiał (kwaśne mleko, jogurt naturalny) pomocny może być także ocet jabłkowy lub winny domowego wyrobu albo domowej roboty wytrawne wino. Warto, aby takie bomby probiotyczne gościły na stole codziennie. Niestety nie mam żadnego doświadczenia ani badań porównawczych z produktami pre- i probiotycznymi dostępnymi w aptekach.

Co ciekawe, te dania w dawnej diecie ludzi (nie tylko w kuchni polskiej) były często obecne, ponieważ konserwacja żywności za pomocą flory bakteryjnej była jednym z powszechnych i łatwodostępnych (suszenie mięsa i ryb, fermentacja serów, kiszenie warzyw) zaś picie fermentowanych napojów (mleka czy piwa, wina albo cydru, rzadziej miodu) było jednym z najskuteczniejszych sposobów zaspokajania pragnienia w czasach, kiedy woda była pierwszym źródłem chorób w miastach (czerwonka, cholera, dur brzuszny).

Jak widać z przytoczonych publikacji traktowanie chorób tarczycy (i innych chorób o podłożu autoimmunologicznym czy endokrynnym) wyłącznie w kontekście konkretnego organu (np. tarczycy przy chorobie Hashimoto czy Gravesa-Basedowa) czy trzustki (przy cukrzycy) – ale i pozostałych – zamiast holistycznego traktowania schorzenia jako części większej całości – nigdy nie rozwiąże trwale problemu, bo nie dotrze do prawdziwej przyczyny choroby (przykład wpływu wątroby na gospodarkę hormonalną jest tutaj najlepszym przykładem). Jak zwykle, czekam na Twój komentarz do tego artykułu!

 

Exit mobile version