Nazywana jest też pieprzem tureckim, na Węgrzech cuda z niej ugotują – jest to hit eksportowy tego kraju. Nie będę się skupiał na formach marynowanych czy świeżych papryki ale na jej formie sproszkowanej, używanej jako przyprawy. O chilli już pisałem – tutaj postaram się niezdublować informacji.
Sproszkowana papryka ma różne odcienie czerwieni, w smaku słodka, gorzka lub ostra. Podrażnia śluzówki niezależnie od jej ostrości.
W kuchni
Sproszkowanej papryki używam we wszelkiej maści marynatach, gulaszach i sosach oraz.. przyprawiam nią słoninę. Tak! Surową słoninę kroję w grube plastry pozostawiając skórę. Wszystko solidnie zasypuję słodką papryką wymieszaną ze sporą ilością soli. Sól powinna dotrzeć między plastry. Tak przygotowaną słoninę umieszczam w lodówce na kilka dni. Później – jak kto woli – do piwa, do upieczenia (krótko bo cała się wytopi), do jajecznicy itp.
Czasopismo „Science” podaje że ślady papryki znaleziono w archeologicznych wykopaliskach na terenie Ameryki Łacińskiej. Miała ona rzekomo służyć do zakamuflowania smaku nie go końca świeżych potraw.