„Biada wam doktorowie, faryzeusze, obłudnicy, gdyż dajecie dziesięcinę z mięty, kopru, kminku, a opuściliście ważniejsze treści” (Mat.23:23)
Ten biblijny cytat pokazuje jak ważnym ziołem był koper. Wraz z mietą i kminkiem był używany jako środek płatniczy. Dawno nie było nic o afrodyzjakach. A więc w średniowieczu wierzono że koper zaparzony w winie wzmaga namiętność.
Smak ma podobny do kminku, fenkułu i anyżku choć nie przypomina żadnego z nich (może troche fenkuł przez liście).
W kuchni
Zazwyczaj dodaję liści kopru do zup (koperkowa, krupniki) ale pod koniec gotowania bo inaczej stracą smak i zapach. Czasem robię sos koperkowy (beszamel tylko z dodanym na końcu serem pleśniowym i koprem) który podaję do mięsa lub jajek na twardo. No i koniecznie do młodych ziemniaczków z masełkiem!
Spróbuj dodać nasion koperku do sałatki ziemniaczanej, pikli czy szarlotki (!). Zmielone do masła ziołowego, majonezu, musztardy i marynat.
Nie można pominąć kopru przy robieniu kapusty kiszonej, ogórków kiszonych lub konserwowych. Tutaj lepiej sprawdzą się łodygi.
Polecam również zrobienie masła koperkowego z nasion kopru – ciekawy smak zwłaszcza pod pastę z wędzonej ryby lub sera żółtego. Ziemniaki gotowane z koprem nabierają przyjemnego smaku.
W domowej apteczce
Koper działa moczo- i mlekopędnie. Znosi wzdęcia i nadmierną fermentację w jelitach oraz poprawia trawienie.