Zapewne większość ludzi nie spotkała tego zioła w kuchni o ile w ogole spotkała. A jest to bardzo rozpowszechniona roślina na polskich łąkach. Łacińska nazwa to Achillea millefolium i pochodzi najprawdopodobniej od Achillesa który używał go do tamowania krwotoków swoich żołnierzy pod Troją. Krwawnik bowiem ma działanie przeciwkrwotoczne więc jeśli na wycieczce w plenerze ktoś się skaleczy można pomóc krwawnikiem lub babką lancetowatą.
W kuchni
O krwawniku piszę dlatego bo kiedyś zostałem poczęstowany prostą sałatką przy grillu. Kapusta pekińska, papryka, ser feta, jogurt oraz… pokrojony krwawnik. A dokładnie liście – mają lekko gorzkawy smak przez co nadają zupełnie nieoczywistego smaku surówkom i sałatkom.
W domowej apteczce
Wrócę jeszcze do zastosowań zielarskich. Żucie liści krwawnika zmniejsza ból zębów a pite napary pomagają w niestrawności, okłady na rany, wysypki i inne zmiany skórne. Działa przeciwzapalnie i bakteriostarycznie (dobry tuż po leczeniu antybiotykami).