Lasagne ma dla mnie kilka bezdyskusyjnych zalet. Można bardzo szybko przyrządzić smaczne i dobrze wyglądające danie. A przy tym syci – zwłaszcza w zestawieniu z moją mocno oliwno-tłustą dietą. Nie jestem wielkim zwolennikiem produktów mącznych ale lasagne jest bardzo wygodna bo zawsze możesz ją zamrozić po przygotowaniu, a później odgrzać w piekarniku (albo mikrofali). Dlatego dzisiaj napiszę o tym, jak szybko robię lasagne, przy którym ani człowiek się nie nabrudzi ani nie utrudzi.
Lasagne przepis
Przepis jest prosty. Jeżeli mam płaty lasagne – robię lasagne (Boże, ale się to dziwnie pisze – lepiej chyba pisać lazania :)). A jak nie mam – to daję makaron.
Składniki:
- 6-8 płatów lasagne
- puszka pomidorów (krojone albo w całości)
- po 1 łyżce śmietany i musztardy
- pół kilo mięsa mielonego
- cebula, 1 ząbek czosnku, zioła prowansalskie
- sól, pieprz
- ser żółty (10-12 plastrów lub wiórka, z tarki)
- oliwa lub masło
Wykonanie
- mielone mięso mieszamy z musztardą, posiekanym ząbkiem czosnku, cebulą, ziołami, pieprzem i solą. Idealnie, jeżeli odczeka dobę w lodówce.
- smażymy mięso na oliwie, często je mieszając – nie powinno się przypalić.
- po zdjęciu mięsa, na patelnię wylewamy pomidory z puszki. Do puszki wlewamy wodę i łyżkę śmietany – po wymieszaniu wlewamy na patelnię. Sos solimy i pieprzymy wg uznania. Jak tylko się zagotuje – wyłączamy.
- 3-4 płaty lasagne rozkładamy w naczyniu żaroodpornym – na to warstwę mięsa, później sos i na to ser żółty. Operację powatarzamy drugi raz. Ostatnią warstwę – ser – posypujemy resztką ziół prowansalskich.
- podlewamy wszystko wodą (przy brzegach), tak, aby mniej więcej sięgała do połowy wysokości lasagne.
- wkładamy do piekranika rozgrzanego do 180 stopni na około 40 minut,
- jemy i dziwimy się, jakież to pyszne cudo wyszło spod naszej ręki.
- dziwienie można przerywać łykiem białego wina.
Ważne jest to, aby ostatnia warstwa sera dość szczelnie przykryła lasagne. Dzięki temu woda nie odparuje i dobrze „ugotuje” płaty lasagne. Smacznego!
Fajny przepis :) chyba kiedys wyprobuje bo zawsze robilam z innego przepisu i nie dosc ze cala kuchnia byla do sprzatania to lasagne byla bardzo pracochlonna :) przepis brzmi smacznie :) a moze miedzy warstwy wcisnac plasterki ogorka konserwowego?
czy przykrywasz pokrywką naczynie żaroodporne? I czy można ją zrobić w foremce silikonowej? pozdrawiam
Naczynia nie przykrywam. To ser pełni rolę przykrywki, pod którą woda i sok z pomidorów „gotuje” makaron. Dzięki temu także ser robi się przyjemnie wypieczony.
Jeśli chodzi o foremki silikonowe to ich nie używam. Nigdy też nie próbowałem, ale to dlatego, bo wolę bardziej „naturalne” pojemniki np. kamionki, naczynia żaroodporne albo zwyczajne brytfanki. Zakładam, że skoro są przeznaczone do żywności i takiej temperatury to wszystko powinno wyjść jak należy.
A, zapomniałem jeszcze o komentarzu dla Beaty, odnośnie ogórków konserwowych/kiszonych w lasagne.
Moim zdaniem dodanie ogórków (kiszonych czy konserwowych) może zepsuć to danie. Zwłaszcza w otoczeniu stopionego sera mogą „dziwnie” smakować.
Sądzę, że takie ogórki „na ciepło” są dobre tylko w dwóch przypadkach: w boeuf Strogonoff/Stroganov oraz w zrazach wołowych. Lepiej (jeśli to już mus) dodać je osobno, obok dania gotowego.