Kasza jest takim produktem zbożowym, który ma tyle odmian ile mamy zbóż (choć jeśli dodać sposób jej łamania to będzie jej zdecydowanie więcej). Osobiście kaszę jem okazjonalnie, ale moje ulubione kasze to jaglana, gryczna i czasem jęczmienna. I dzisiaj pokażę przepis na pyszną kaszę jęczmienną (ale jaglana także tutaj świetnie smakuje) z leśnymi grzybami.
Składniki:
- 100g kaszy (jeden woreczek) jęczmiennej (możesz też użyć jaglanej lub ryżu)
- 4 suszone grzyby (prawdziwki, podgrzybki, jeśli nie masz leśnych, weź 10dkg pieczarek i usmaż je na maśle)
- 1 łyżka masła
- woda, odrobina soli.
Wykonanie:
- Suszone leśne grzyby moczymy przez noc w szklance wody. Dzięki temu grzyby spęcznieją i oddadzą sporo smaku do wody. Jeśli użyjesz smażonych pieczarek możesz pominąć ten krok.
- Miękkie grzyby siekamy na mniejsze kawałki.
- Kaszę wyjmujemy z woreczka i zalewamy wodą razem z grzybami. Jeśli potrzeba, dolewamy czystej wody tyle, aby przykryła kaszę oraz dodajemy szczyptę soli. Ustawiamy kaszę na wolnym ogniu, gotujemy powoli do momentu, aż wchłonie wodę.
- Pod koniec gotowania (ok 10-12 min) dodajemy łyżkę masła i mieszamy, aby się rozpuściło.
- Et voila! Tak przygotowaną kaszę można podać z mięsem albo zjeść saute.
Ciekawostka?
Kasza jaglana i gryczana zawierają mnóstwo krzemionki, która jest niezbędna do tworzenia kolagenu. Jeśli ktoś więc chce aby jego skóra oraz włosy i paznokcie, a także stawy i ścięgna były w dobrej kondycji – powinien włączyć do swojego menu te kasze. Krzem zawarty w krzemionce umożliwia także prawidłowy proces uwapnienia (kalcyfikacji) kości.
Kasza jaglana ponadto jest chyba jedynym ziarnem (kaszę tę robi się z prosa), które ma właściwości zasadotwórcze i świetnie rozgrzewa organizm – przez co często stosowana jest także podczas przeziębień i infekcji. Ponadto ma właściwości przeciwgrzybiczne, przez co stosowana jest także podczas terapii w leczeniu drożdżycy (np. Candida).
Często przygotowuję w ten sposób kaszę jaglaną, gryczaną także, ale jest bardziej sypka – podaję ją z gulaszem i kiszonymi ogórkami lub burakami oraz pieczonym boczkiem lub kotletami mielonymi i sznyclami. Jeśli masz jakieś swoje przepisy na podanie kaszy – napisz mi je w komentarzu!
Tak samo podaję kaszę, tylko po ugotowaniu w grzybowym wywarze mieszam z usmażoną na złoto cebulką (smażę tradycyjnie, potem odlewam olej i dodaję kopiastą łyżkę masła) kasza jest naprawdę bardzo smaczna i można podawać do mięs bez sosów. Pozdrawiam
Monika, z cebulką jest świetna, polecam też kaszę jaglaną z rodzynkami i cynamonem (oraz masłem i makiem). Lepsze niż kutia!
Witam! Przyznaję się że do potraw z kaszy powróciłam może ze 2 lata temu,pochodzę ze wsi i w domu babcia gotowała różne kaszki /dlatego jestem zdrowa/obecnie na nowo odkrywam potrawy z kasz a ostatnio gotuję kaszę jaglaną .Proszę o niej trochę napisać i podpowiedzieć parę przepisów na słono i słodko dziękuję.
Wando, kasza jaglana zasługuje na osobny tekst, który niewątpliwie się pojawi – ma bardzo unikatowe właściwości, a można ją stosować w zastępstwie każdej innej kaszy, ryżu czy nawet grysiku.
Kasze jaglana sparzam wrzątkiem a następnie gotuję w mleku ( pół na pół z woda a właściwie więcej mleka ) dodaję trochę cukru i szczyptę soli .Osobno gotuję suszone śliwki Potem do śliwek oczywiście bez pestek dodaję kaszę ,która wchłonie wodę ze śliwek Dosładzam , daje masło , kwaśna śmietanę ( niekoniecznie ale ja lubię )i deczko miodu .Zapiekam lekko w piekarniku
Justyno, dziękuję za Twój przepis – taką kaszę ze śliwkami jadłem jako dziecko, u swojej babci :) Kiedy ją robiłem, to na wierzch każdej porcji dawałem solidną łyżkę bitej śmietany albo mascarpone (jeśli był akurat pod ręką :))
Aha – identycznie można ją zrobić zamiast śliwek dodając moczonych fig lub sparzonych dużych rodzynek.
Może polecę kotlety mielone duszone na maśle – http://www.stachurska.eu/?p=1337 ?
I boczek korzenny – http://www.stachurska.eu/?p=425 , na ciepło. Albo sznycel z boczku – http://www.stachurska.eu/?p=2878 .
Po co rozrywać woreczek kaszą, kiedy można kupić kaszę luzem i ugotować ją na sypko, tak jest taniej. Na 1 szklankę kaszy szykujemy 1,5 szklanki wody.wcześniej oczyszczamy kaszę z kamyczków, czy innych niepotrzebnych dodatków, płuczemy, odsączamy na sicie i wrzucamy na wrzącą osoloną wodę.Do tej wody można dodać jak pisałeś grzyby czy co nam przyjdzie jeszcze na myśl, niektórzy gotują z warzywami.Rafale, znasz może sposób gotowania kaszy z białkami kurzymi? Polecam
Maryla, nie znam tego sposobu, czy możesz go podać?
Ja w ramach Wielkiego Postu postanowiłem powrócić do kaszy. Na początek przyrządziłem sonie ze skwarkami i cebulą (podsmażoną oczywiście) sól, przyprawa do zup. Przyznam że nie pamiętam kiedy ostatnio taka jadłem. Teraz wróci do mojego menu, zwłaszcza po Twoim Rafale e.mailu
Panie Rafale, a czy smażenie pieczarek na maśle to dobry pomysł? Choć to chyba krótko się smaży, a pieczarki i tak oddają dużo wody, to może przez to temperatura nie będzie specjalnie wysoka…
W ogóle to wygląda, że kasza ma około 70% węglowodanów:
http://www.ilewazy.pl/szklanka-kaszy-jaglanej
http://www.ilewazy.pl/szklanka-kaszy-gryczanej-2
czyli trzeba być ostrożnym w ilości:)
Masło jest dobre do szybkiego smażenia potraw, które nie wymagają wysokiej temperatury – więc wszystkie owoce morza, większość ryb, potrawy z jaj, sera oraz wszystko to, co zostało już wcześniej ugotowane a teraz chcemy to tylko „usmacznić” subtelnym smakiem masła. Do dłuższego smażenia albo pieczenia polecam już ghee (to w zasadzie czysty tłuszcz mleczny, bez białka).
Oczywiście, kasze mają dużo węglowodanów, dlatego ja jem je okazjonalnie. Ale z tymi węglowodanami nie jest tak strasznie jak np. w przypadku makaronu – po pierwsze, kasza ma niski indeks i ładunek glikemiczny (z uwagi na to, że nieco trudniej i dłużej się ją trawi). Druga kwestia – jaglana i gryczna są kaszami bezglutenowymi – co również jest atutem dla naszego organizmu. I trzecia – kasze wchłaniają sporo wody, więc jeśli ktoś poszukuje „wypełniacza” to dobrze się do tego nadają :)
U mnie na stole kasze są częstymi gośćmi, zarówno gryczana jak i jeczmnienna. Całe szczście,że można je podawać na rózne sposoby.
Kiedyś podawał go Maciej Kuroń. Może nie zupełnie dokładnie tak, ale w mojej kuchni nie trzymam się sztywno przepisów. 0,5 kg kaszy oczyszczam z zanieczyszczeń, płuczę, jak przeschnie na sicie wsypuję do miseczki dodaję do tego 2-3 białka można trochę zamieszać poczekać, aż się trochę wchłonie, wrzucamy na posolony wrzątek i gotujemy. Proszę się nie przerażać białą pianą, która pokaże się na wierzchu, w trakcie gotowania wszystko się wchłonie.
Tak ugotowana kasza jest bardzo sypka.Polecam
Maryla, dziękuję za ten przepis, nie jest popularny i sądzę, że wiele osób będzie chciało poeksperymentować :)
Ja do wyplukanej i osuszoej kaszy dodaje 1 jajko, dokladnie wymieszam , odczekam ok.10 nim nastepnie upraze i zalewam goraca woda . Zawsze bedzie sypka , polecam .
Rafale! Jestem wtak szczęśliwym położeniu ze mieszkam na wsi i co tydzień dostaję 1 l. mleka prawdziwego i kostke masła , które pachnie jak się na nim coś smaży.Jak mleko zrobi się kwaśne wtedy jest gotowana kasza gryczana ale jeszcze nigdy nie robiłam z grzybami wyprubóję i napiszę jak smakowała.Pozdrawiam
Fakt, dużo weglowodanów, ale jeśli 100 gram kaszy wystarczy na dodatek do sznycla z boczku dla czterech osób to alarm można odwołać :)
kasza jaglana z bananami.
Bananki ugotować bez skórki lub podsmażyć na klarowanym maśle. Dodać do nich ugotowaną kaszę. Można sypnąć cynamonem czy innym mielonym goździkiem. Co kto lubi.
Kasza jest słodka od banana, nie trzeba dosładzać. Można dać łyżkę kwaśnej śmietany na koniec.
kasza z pomidorami.
kaszę ugotować, polać sosem, do tego boczuś albo oscypek albo mozzarella, albo brie…albo wszystko na raz :)
sos: puszka pomidorów lub koncentrat pomidorowy rozmieszany z wodą, łyżka tymianku, majeranku, bazylii, estragonu, innych ulubionych ziół. Można wrzuć szczyptę mielonego imbiru, curry, ostrej papryki..
Cukier lub miód. Sos ma być bardzo mocno ziołowy i słodki.
Na koniec sól czy jakaś vegeta.
Gdy już sos wyłączymy, wciskamy świeży czosnek. Nie gotujemy czosnku, bo jego smak nam złagodnieje. A ja lubię mocno czosnkowy sosik. :)
kasza jaglana jako ciacho.
kaszę ugotować na gęsto w mleku. Dosłodzić czym kto lubi. Połowę odłożyć, do reszty wsypać kakao i przyprawę do piernika.
Przelać do jakiegoś naczynia, na górę odłożoną część bez kakao. Wystudzić i włożyć do lodówki.
Taką kaszę kroi się normalnie jak ciasto. Można polać na talerzu ulubionym sokiem. Ale bez soczku też jest pyszna.
Smacznego.
Gaya, dziękuję za ciekawe przepisy :) Mi przypadł do gustu ten pomidorowy, i po niewielkich modyfikacjach (chodzi o ilość tłuszczu :)) będzie dla mnie w sam raz :)
Proszę. Jeśli chodzi o tłuszcz, do wszystkiego można zawsze dodać klarowane masełko. Bananki podsmażone na gee, z kaszką… mniam :)
A tu przepis na gotowanie kaszy jaglanej. Tak mnie nauczyła gotować kaszę koleżanka, która uczyła się w instytucie żywienia Biomol. Taka kasza jest ponoć aktywowana, czyli ma najlepsze właściwości oczyszczające. I jest najlepiej przyswajalna.
Kaszę zalać wrzątkiem, pogotować ze 3 minutki, po czym wodę wylać.
Czynność powtórzyć.
Za trzecim razem wody nie wylewać, tylko dogotować kaszę do zupełnej miękkości.
Brzmi pracochłonnie, ale w praktyce nie stanowi problemu.
I coś jeszcze – z mąki jaglanej spokojnie można piec ciasta. Ważne dla bezglutenowców.
Właśnie mam za sobą wypieki świąteczne – tort i babka piaskowa. Bez mąki pszennej, za to z jaglanką. Ciasta wyszły pyszne, a biszkopt na tort zrobiłam bez proszku do pieczenia. Wyrósł przepięknie.
Można też z jaglanki robić budyń.
Tym razem upiekłam babkę na oleju winogronowym, ale następnym razem upiekę na smalcu.
Wiem, że można piec ciastka na smalcu, bo tak piekła mama mojej kumpeli. I były pyszne.
Pieczenia na maśle nie polecam, bo coś tam się złego wytrąca. No chyba, że masełko będzie sklarowane.
A teraz to ja z kolei dziękuję Ci Rafale za tę stronę i propagowaną wiedzę.
Bardzo mi się przydała.
Wprowadziłam do menu frytki na smalcu – pycha! Pierwsze moje własnorobne frytki od kilkunastu lat ( brzydziłam się tych na oleju ).
Dzięki Tobie zaprosiłam do kuchni smalec i jestem zachwycona. Zwłaszcza, że już od jakiegoś czasu wstrząsało mnie z obrzydzenia na widok oleju – a masełko klarowane wychodzi za drogo, by wszystko na nim piec.
Wiwat smalec, wiwat dieta wysokotłuszczowa i wiwat Rafał!!!
:)
Gaya, bardzo, bardzo Ci dziękuję za te przepisy – moja babcja potrafiła zrobić cuda z jagły – wszystko albo pływało w skwarkach, albo w śmietanie, albo w maśle. Na słono, słodko i kwaśno też :)
Spróbuj zaprosić też różne rodzaje smalcu – gęsi do smażenia drobiu (może być kurzy, żółty z kupra kury), łój wołowy do wołowiny a kaczy smalec do confit z kaczki (z udek kaczych – choć podają w przepisach smalec gęsi, to najlepsze confit wychodzi ze smalcu kaczego :)) Confit polecam szczególnie w sezonie grillowym, jak ktoś ma „kociołek”, który można użyć na takim grillu albo ognisku.
PS. Jeśli chodzi o to „złe” co się wydziela przy smażeniu na maśle to akroleina (ale przy ghee możesz być spokojna, trzeba długo grzać, aż dymi) :))
Kasza gryczana nie tylko nie jest tucząca to wręcz wspomaga odchudzanie, a to ze względu na ogromne pokłady błonnika. Z powodu problemów z jelitem musiałam przejść na dietę w której 50% dziennego pożywienia stanowiła kasza gryczana, a drugie 50% to były warzywa i tłuszcze. Schudłam obżerając się do syta bagatela 21 kg!! Zatem jeżeli ktoś może i lubi to polecam, a do tego wzrasta odporność organizmu, gdyż błonnik wymiata wszystkie toksyny z przewodu pokarmowego. :-)
Rafale, tu istna kopalnia przepisów jaglankowych, dziś odkryta przez moją nieocenioną przyjaciółkę Halinkę, która zawsze przesyła mi Twoje teksty:
http://smakoterapia.blogspot.com/search/label/kasza%20jaglana
Ja sama piekę naleśniki, ciasta, robię budyń z mąki jaglanej i wszystko wychodzi pyszne.
Powiem wprost – od dwóch tygodni jestem oczarowana mąką jaglaną! Upiekłam nawet super wypasiony tort na tej mące i wyszedł genialny. Z całego serca polecam jaglankę. :)
Do kupienia w Groszu albo sklepach ze zdrową żywnością. Cena około 4,50.
Można też samemu zmielić kaszę jaglaną surową lub po ugotowaniu.
Pozdrawiam serdecznie
Gaya
Rafał! Jak będzie temat suszonych grzybów, to podam wspaniały przepis na danie z suszonych grzybków tyle że z ziemniakami. Była to jedna z potraw w naszym domu na stole wigilijnym, ale nie tylko, również często moja matula robiła grzyby w ten sposób w innych okresach. Często ją robię dla zaprzyjaźnionych gości. Rafał czy robisz zupę z grzybów marynowanych, bardzo cieszy podniebienie…
A teraz propozycja dla tych którzy zastanawiają się co zrobić na obiad? Wczoraj na naszym stole zagościła zupa szczawiowa (szczaw młodziutki prosto z naszego ogródka) jako chłodnik i do niej młode ziemniaczki (niestety nie nasze tylko z Cypru) na skwareczce.
Przepis na kaszę z grzybkami trafiony, na pewno w najbliższym czasie ugotuję, podgrzybki są w zamrażarce.
Pozdrawiam serdecznie.
Spotkałem i stosuję ciekawy sposób na przyrządzenie kaszy gryczanej, ale podaję go z pamięci, bo nie mogę znaleźć przepisu: kaszę gryczaną po usunięciu zanieczyszczeń obsmażyć w maśle klarowanym ghee, a następnie dodać odpowiednią ilość (1,5-2 razy) wody i gotować do miękkości – ok. 12-16 min. Autorka tego przepisu (Nadieżda Siemionowa „Szkoła życia”) podaje, żeby nie mieszać kaszy podczas gotowania.
Można dodać przyprawy lub inne dodatki – zależnie od potrzeb. Chociaż smak takiej kaszy jest tak dobry, że zwykle zjem ją bez dodatków, szczególnie, gdy mam zsiadłe mleko.
Pozdrawiam
Rafale- w swoim przepisie wyjąłeś kaszę z woreczka.I BARDZO DOBRZE ZROBIŁEŚ ,ponieważ ostatnie badania wykazały szkodliwość sztucznej,chemicznej substancji znajdującej się w woreczku na spożywany produkt .Trujący związek uwalnia się podczas gotowania.
Wspaniały przepis .Nie każdy zna, i ma w swoim jadłospisie tak cenną kaszę jaglaną Więcej na temat produktów odkwaszających organizm ,ubogich w puryny ,- czyli usuwających kwas moczowy z organizmu czyli leczenie dny moczanowej przez dietę . Robisz dobrą robotę czego nie robią lekarze .pozdrawiam serdecznie
Rafale, czytam wszystko, co piszesz, tylko nie mam czasu na swoje pisanie. Jeszcze kilka miesięcy i będę wolniejsza. Pozdrawiam :)
Rok temu odkryłam kaszę jaglana (nie ma glutenu) jadam ja tak jak wszystkie wczesniej jedzone, obok kaszy gryczanej to moja druga najulubińsza :)
polecam ja z prażonym sezamem i masłem,kaszę gryczna dodaje zawsze do gołabków, teraz czasami zastepuję ją jaglaną….pycha…..pozdrawiam :)
Rafale, masz bardzo fajny blog, dużo z tych wiadomości co przekazujesz nie są mi obce , bo sama wieloma tematami się interesuję i pogłębiam swoją wiedzę,ale za sporo tematów Ci dziękuję. Na temat przepisu np. ryżu to mam taki jeden fajny, sprawdzony , może znany ale podzielę się nim:
składniki;
szklanka ryżu, podsmażona do złocistego koloru na oliwie z przyprawami,które lubimy
na pozostałym tłuszczu podsmażamy np.skrzydełka lub udka/przyprawione/
Łączymy oba składniki w naczyniu żaroodpornym wlewamy 2 szklanki wody i gotujemy az ryż wchłonie wodę /lub bulion warzywny/aż mięso bedzie miękkie.
Ryż ma wspaniały smak , kolor jasnobrazowy , mięsko mięciutkie . U mnie nawet 'nielubki” ryżu nie poznaja , ze to ryż, wcinaja az sie im uszy trzęsą Zdrowego 2016 roku dla Ciebie Rafale i wzszystkim sympatykom tego bloga . Barbarka