Przejdź do treści

Niedoczynność tarczycy: 5 przypadków, których nie pokażą wyniki badań

Niedoczynność tarczycy (hipotyreoza) wymaga rzetelnej diagnozy, a ta wcale nie jest łatwa. Raz na czas oglądam Dr. House’a. Raz, że średnio mnie interesuje jego coraz bardziej „serialowa” fabuła, dwa, że zwyczajnie nie mam czasu na oglądanie telewizji. Ale kiedy go oglądam to pierwsze co mi się rzuca w oczy po każdym odcinku to dobra diagnoza. Jeśli diagnoza nie jest właściwa – wówczas także leczenie nie przynosi skutku. A często szkody – czego doświadczali wszyscy bohaterowie serialu (zarówno lekarze jak i pacjenci).

Diagnoza to klucz

Niestety, błędna diagnoza jest powszechna w naszym (ale nie tylko naszym) systemie ochrony zdrowia, szczególnie jeśli chodzi o niedoczynność tarczycy. Jeśli pojawisz się u endokrynologa z objawami niedoczynności tarczycy, to najpewniej przepisze Ci hormony bez jakiegoś specjalnego badania przyczyny Twoich objawów.

Taka sytuacja ma miejsce, kiedy lekarz wykona testy hormonów i „coś” z nich wyczyta. Ale może być tak, że na standardowych testach hormonalnych stosowanych przy chorobach tarczycy „nic nie wyjdzie”. A Ty mimo to masz objawy niedoczynności. Jaki będzie efekt? Lekarz powie Ci że „nic Ci nie jest” „to przejściowe osłabienie” albo „meteoropatia” lub „za dużo pracy”. Przepisze Ci coś na uspokojenie lub wzmocnienie.

Fizjologia oddziaływania tarczycy na organizm jest bardzo specyficzna – szeroka i bardzo „kompleksowa” – bo składa się na nią produkcja, konwersja (zamiana) oraz oddziaływanie hormonów tarczycy na komórki ciała. Wszystko zachodzi w kilku etapach – błędy na którymkolwiek mogą powodować objawy niedoczynności tarczycy a wcale nie muszą pojawić się na standardowych wynikach badań.

Wyniki w porządku ale tarczyca niekoniecznie

To, co dzisiaj praktykuje wielu lekarzy (nie tylko endokrynologów) woła o pomstę do nieba – zakładają, że wszystkie przypadki choroby (w tym przypadku niedoczynności) maję u podstawy tę samą przyczynę i wymagają takiego samego leczenia.
To trochę tak, jakby założyć, że wszystkie wypadki na drodze mają wspólną przyczynę: nadmierną prędkość. Zalecenie zwolnienia do 10 km na godzinę powinno więc zlikwidować wszystkie wypadki drogowe, ale logika (i rzeczywistość) pokazuje, że nadal będą występować. Bo nawet jadąc bardzo wolno kierowca może zasnąć na drodze, może być pod wpływem alkoholu, może zasłabnąć, zamyślić się, inny kierowca może wymusić pierwszeństwo, może mieć niesprawny samochód itd.

W tym artykule postaram się przybliżyć kilka takich przypadków, w których chory może mieć objawy niedoczynności tarczycy, a mimo zrobionych badań wyniki niczego nie wykażą – w efekcie lekarz powie że „wszystko jest w porządku”.

Badania hormonów tarczycy

Typowe badania, które zleca się do wykonania to oznaczenie poziomu TSH oraz T4, często też T3 (oraz wolnej wersji T3 i T4). Trudno porównywać wyniki między różnymi pacjentami (mogą to potwierdzić osoby, które wykonywały te badania w różnych diagnostykach) dlatego bo zakresy tych markerów mogą się różnić pomiędzy laboratoriami, a nawet w jednym laboratorium bo może przeprowadzać je różnymi metodami (o tym znajdziesz masę tekstów w polskim Internecie). To pierwszy problem takich pomiarów.

Drugi to ten, że zakresy te nie bazują na wynikach badań osób zdrowych ale na pewnych statystykach osób, które w tych laboratoriach wykonywały badania (to uproszczenie z mojej strony, ale lepiej zrozumiesz o co mi chodzi, kiedy obejrzysz ten krótki film (po angielsku):


Żeby lepiej Ci to zobrazować, zadam Ci pytanie: kto się bada? Już odpowiadam: osoby, które są chore albo podejrzewają, że są chore. Nikt zdrowy się nie bada. W efekcie, laboratoria (w skali globalnej) gromadzą wyniki chorych osób, które później obrabiają statystycznie. I tak uzyskiwane są „prawidłowe” zakresy. Tyle tylko, że skoro pochodzą one od osób chorych to nie mogą być dobre do oceny kondycji osoby zdrowej. To chyba logiczne, prawda? Niestety, badanie osób zdrowych kosztowałoby majątek (trzeba by zrobić szeroko zakrojone badania przesiewowe całej populacji) więc medycyna bazuje na oznaczeniach wykonanych z użyciem danych pochodzących od ludzi chorych. Dobrze, teraz rzeczy:

1. Hipotyreoza wywołana dysfunkcją przysadki mózgowej

Ten rodzaj niedoczynności powodowany jest zazwyczaj przez podwyższony poziom kortyzolu, który z kolei wywołany jest przez czynną infekcję, nierównowagę poziomu cukru we krwi, ciągły stres (tutaj mechanizm tego procesu a tutaj oraz tu wpływ na przysadkę i poziom hormonów tarczycy; podobnie tu), ciążę, insulinoodporność albo hipoglikemię (niski poziom cukru we krwi).

Efekt jest taki, że możesz mieć objawy niedoczynności i TSH poza wynikiem 1,8-3,0 (w zależności od metody badawczej, uznawany przez większość endokrynologów za „idealny”) ale ciągle w zakresie „ok” czyli 0,5-5,0, także poziom T4 będzie poniżej „idealnego” poziomu.

2. Niewydolność konwersji T4 do T3

T4 to nieaktywna wersja hormonu tarczycy. Aby był przydatny dla ciała, musi być zamieniony (skonwertowany) do hormonu T3. Ponad 90% wszystkich hormonów produkowanych przez tarczycę to właśnie ten nieaktywny T4. Przyczyną niewydolności jest – tak jak wcześniej – stan zapalny oraz poniesiony poziom koryzolu. Konwersja T4 do T3 zachodzi w błonie komórkowej. Prozapalne cytokiny niszczą błonę komórkową i pogarszają jej zdolność do konwersji T4 do T3. Ponadto, wysoki poziom kortyzolu także obniża tę zamianę jednego hormonu w drugi, aktywny (znowu ujawnia się wpływ stresorów).

W takim przypadku możesz mieć objawy niedoczynności, a mimo to TSH i T4 będą na normalnym poziomie. Po wykonaniu badania hormonu T3, okaże się że jest niski.

3. Niedoczynność spowodowana przez podwyższony poziom tyreoglobuliny (Tg, TBG)

Tyreoglobulina to białko transportowe dla hormonów tarczycy. W uproszczeniu: to jakby autobus, do którego „wsiadają” hormony aby się przemieszczać. Bez tego białka nie można dostarczyć hormonów tarczycy do komórek. Kiedy hormony są w „autobusie” (podróżują niejako przyklejone do białek Tg) wówczas są niedostępne dla tkanek. Bo skoro wszyscy pasażerowie są w autobusach, to znaczy że nie ma ich poza nimi – proste? Przy wysokim poziomie Tg poziomy niezwiązanych (wolnych) hormonów tarczycy będą niskie, co spowoduje objawy niedoczynności.

W tym przypadku poziomy TSH i T4 będą normalne, T3 będzie niski a Tg (TBG) będzie wysokie (tak samo wysokie będzie wchłanianie T3).

Podniesiony poziom Tg (TBG) powodowany jest zazwyczaj przez wysoki poziom estrogenu, czego przyczyną najczęściej jest antykoncepcja hormonalna albo hormonalna terapia zastępcza lub kosmetyki zawierające estrogen lub fitoestrogen. Do weryfikacji tej diagnozy zazwyczaj wystarczy eliminacja wszystkich pozaustrojowych źródeł estrogenu.

4. Niedoczynność tarczycy wywołana niskim poziomem Tg (TBG)

Z tym naszym autobusem sprawa jest bardziej skomplikowana, bo kiedy poziom Tg (TBG) jest niski, poziom wolnych hormonów tarczycy jest wysoki. To tak, jakby na dworcu było dużo podróżnych (T4) ale autobus (Tg) nie nadjeżdzał. Podróżnych przybywa z każdą minutą, ale ciągle nie ma autokaru.

Niedoczynność tarczycy wywołana niskim poziomem Tg przypomina sytuację gdy przybywa podróżnych ale nie ma jeszcze środka transportu.

Problem w tym, że za dużo wolnego hormonu tarczycy we krwi powoduje, że komórki się na niego uodparniają (podobnie jak dzieje się z uodparnianiem komórek na insulinę, kiedy jest jej za dużo we krwi przy diecie bogatej w cukier – co wywołuje cukrzycę II stopnia).

W tym przypadku poziomy TSH i T4 będą dobre, T3 będzie wysoki ale Tg (TBG) będzie niskie (tak jak i wchłanianie T3).

Zmniejszony poziom Tg (TBG) powodowany jest przez podwyższony poziom testosteronu. U kobiet zazwyczaj jest silnie związany z zespołem wielotorbielowatych jajników (który z kolei ma związek z niepłodnością), a ogólnie z insulinoodpornością (i nadwagą). W tym przypadku przywrócenie wrażliwości na insulinę oraz właściwego poziomu cukru jest najszybszym i najłatwiejszym sposobem leczenia.

sensualitymalik
u mnie też jest problemem niedoczynność tarczycy, problemy z tym że jestem bliska cukrzycy ale jestem tylko człowie… https://t.co/1igSExDZhA

5. Odporność na hormony tarczycy

W tym przypadku zarówno tarczyca jak i przysadka działają prawidłowo, ale hormony nie przedostają się do komórek, w których są potrzebne, ponieważ nie działają receptory, które je wychwytują. To trochę tak, jakby nasi pasażerowie dojechali do celu autobusami, ale nie mogą wejść do budynków bo drzwi są zamknięte. I to daje efekt w postaci objawów niedoczynności.

To o tyle trudny przypadek, że wyniki wszystkich testów będą poprawne, ponieważ medycyna i diagnostyka nie zna sposobu na sprawdzenie funkcji receptorów komórkowych. Czyli inaczej mówiąc – nie umiemy sprawdzić, czy komórki posiadają drzwi a jeśli one są – to czy działają prawidłowo i mają odpowiednie parametry aby wpuścić ludzi.

Badania potwierdzają, że odporność na hormony tarczycy jest powodowana przez ciągły, chroniczny stres i wysoki poziom kortyzolu. Innym powodem może być wysoki poziom homocysteiny oraz oczywiście uwarunkowania genetyczne.

Zastępcza terapia hormonalna może nie dać efektu

Po co opisałem te przypadki hipotyreozy? Po to, żeby pokazać jak bardzo złożoną kwestią jest niedoczynność tarczycy. To tylko część z szerszej listy sytuacji, w których pacjent ma objawy niedoczynności choć badania pokazują, że wszystko jest „ok”.

W wymienionych przeze mnie przypadkach rezultatem jest to, że nawet, jeśli lekarz przepisze terapię hormonami zastępczymi (zastępcza terapia hormonalna czyli leki zawierające hormony tarczycy, zwykle tyroksynę), to i tak u większości chorych nie będzie efektu. Bo skoro Twoje ciało nie może zamieniać T4 w T3 albo masz za dużo białek Tg (TBG) albo komórki są odporne na działanie hormonu – to nie ma znaczenia jak dużą dawkę T4 przyjmiesz: i tak Twoje ciało jej nie zużyje.

A kiedy wrócisz do lekarza i powiesz mu, że przepisany lek nie działa, nadal odczuwasz ten sam dyskomfort (objawy niedoczynności tarczycy), to on po prostu zwiększy dawkę. A jeśli to nie pomoże – zwiększy ją ponownie.

Szerzej opisuje to w świetnej książce pt. Why Do I Still Have Thyroid Symptoms? When My Lab Tests Are Normal dr Datis Kharrazian.

Leczenie hormonem T4 nie zawsze działa

Tak jak wspomniałem na wstępie, kluczem do każdego leczenia jest właściwa diagnoza. Prawdziwym powodem, dla którego tradycyjne podejście do leczenia chorych zawodzi w bardzo wielu przypadkach (nie tylko w Polsce, to problem ponad narodowy) jest to, że zazwyczaj pomija się diagnozę i zaleca się wszystkim chorym z takimi samymi objawami ten sam sposób leczenia, niezależnie od tego, co było przyczyną symptomów.

Potwierdzają to te badania – leczenie tyroksyną pacjentów, którzy choć mieli „dobre” wyniki testów hormonów tarczycy, ale mieli też objawy niedoczynności. Ich leczenie hormonem T4 nie było bardziej efektywne niż podawanie placebo.

Przypomina to sytuację, w której serwis samochodowy mówi każdemu klientowi, którego auto nie chce zapalić, że powinien dolać paliwa, bo jak nie ma benzyny to auto nie wystartuje. Faktycznie tylko rozmowa z kierowcą i właścicielem, ocena stanu samochodu i jego wnikliwa diagnoza może pomóc. Wtedy może się okazać, że winny jest brak akumulatora, zepsuty rozrusznik albo kłopoty z instalacją elektryczną.

Mam nadzieję, że kolejny artykuł dotyczący niedoczynności tarczycy był dla Ciebie ciekawy i poszerzył Twoją wiedzę, jeśli Ty lub ktoś bliski choruje na tarczycę. W kolejnych artykułach pokażę jaki jest związek pomiędzy tarczycą a pewnym powszechnie występującym składnikiem diety.

Dołącz do 581 subskrybentów!

Zapisz się na mój darmowy kurs emailowy a dowiesz się między innymi:

Ebook dla Ciebie
Ebook dla Ciebie

  • jak w sklepie odróżnić trujące ziemniaki od dobrych?

  • co gotować w domu, żeby oszczędzić czas

  • czemu podwyższony cukier jest większym problemem niż cholesterol?

  • które choroby możesz wyleczyć albo złagodzić dietą?

Dodatkowo otrzymasz bezpłatnie ebooka "52 skuteczne psychorady", który ułatwi Ci wpływanie na ludzi i lepsze życie!

1-2 maile w tygodniu pełne informacji, wskazówek i ciekawostek dotyczących jedzenia, gotowania i zdrowia.

Dołącz do 581 subskrybentów!

Zapisz się na mój darmowy kurs emailowy a dowiesz się między innymi:

Ebook dla Ciebie
Ebook dla Ciebie

  • jak w sklepie odróżnić trujące ziemniaki od dobrych?

  • co gotować w domu, żeby oszczędzić czas

  • czemu podwyższony cukier jest większym problemem niż cholesterol?

  • które choroby możesz wyleczyć albo złagodzić dietą?

Dodatkowo otrzymasz bezpłatnie ebooka "52 skuteczne psychorady", który ułatwi Ci wpływanie na ludzi i lepsze życie!

1-2 maile w tygodniu pełne informacji, wskazówek i ciekawostek dotyczących jedzenia, gotowania i zdrowia.

21 komentarzy do “Niedoczynność tarczycy: 5 przypadków, których nie pokażą wyniki badań”

  1. Panie Rafale, kiedy napisze Pan jak dietą można poprawić działanie tarczycy? Czekam na to z niecierpliwością i jednocześnie dziękuję za to oświecenie w temacie. Mam małą niedoczynność tarczycy, dostaję tyroksyną,ale wiem że żaden organizm sam w sobie nie jest głupi, trzeba go tylko mądrze wspierać.

    1. Już wkrótce będzie także o nadczynności tarczycy, niestety mam bardzo mało czasu, żeby dokończyć już rozpoczęte artykuły, a nie chcę niczego załatwiać „po łebkach”.

    1. Czy uczą – nie wiem. Ale na każdych studiach są ludzie, którzy „są studentami” oraz Ci, którzy „studiują”. Różnica jest jak między krzesłem a krzesłem elektrycznym. Porównanie makabryczne, ale sądzę, że celne, zwłaszcza w branży medycznej.

  2. Panie Rafale, gratuluję jak zwykle ciekawego artykułu:)

    Mi on przypomniał o dwóch rzeczach, które sobie zaplanowałem i gdyby Pan znalazł chwile czasu to byłbym wdzięczny za odpowiedzi.

    Już od dawna nie miałem robionych żadnych „ogólnych” badań stanu zdrowia, jakie badania w Pana opinii warto zrobić? Szczególnie u osoby, która eksperymentuje z dietami:)

    A propos różnych norm… Wypisuję sobie ile czego dziennie zjadam, bo chciałbym sprawdzić czy mojemu organizmowi niczego nie brakuje. Czy zna Pan jakieś przekonujące normy zalecanego dziennego spożycia witamin oraz mikroelementów?

    Pozdrawiam,
    Paweł

    1. Panie Pawle, trudno mi cokolwiek doradzić w kwestii badań. Prewencyjnie – jeśli nie czuje Pan niczego dziwnego w swoim samopoczuciu (np. apatia, obniżone/podwyższone ciśnienie, rozdrażnienie, osłabienie) proponowałbym zrobić pełny lipidogram, oznaczyć poziom cukru, OB i to w zasadzie tyle. W przypadku konkretnych niedyspozycji można sprawdzić poziomy czynnióków związanych z transportem żelaza (żelazo, ferrytyna, transferrytyna, hemoglobina, erytrocyty itd).
      Warto też zrobić badanie moczu. Podobnie jak wyżej, poglądowo wystarczy sprawdzić pH, białko i glukozę. Na diecie niskowęglowodanowej występują ciała ketonowe, ale je akurat można sprawdzić paskami do kupienia w aptece.
      I tak jak powyżej, w sytuacji jakiegoś niepokojacego objawu dobrze jest powiększyć badanie np. to poziom leukocytów czy bilirubiny.

      Niestety nie ma norm dotyczących konsumpcji witamin lub mikroelementów. Tzn. one są, tyle, że są zupełnie nieprzydatne, bo każdy organizm potrzebuje innych ilości w zależności od swojej kondycji, temperatury, wieku, płci itd – zmiennych jest mnóstwo, co sprawia, że te „widełki” aby były zgodne z logiką muszą być bardzo szerokie. To z kolei sprawia, że nie są miarodajne.

      Proszę pamiętać, że największym magazynem w naszym ciele jest wątroba – i ma ona zdolność przechowywania w zasadzie wszystkich substancji niezbędnych do życia (część przechowują też inne tkanki). Jeśli więc prewencyjnie będzie Pan dostarczał organizmowi łatwoprzyswajalnych mikro i makroelementów (wątróbka?) raz na tydzień to zapewniam, że ten bufor będzie niewyczerpany :)

  3. Ok, zatem zrobię takie badania. Ja nie szukam przyczyn żadnej dolegliwości/choroby, gdyż czuję się zdrowy, jedynie z racji, że trenuję dość dużo oraz eksperymentowałem z dietami to chciałbym się upewnić czy wszystko jest w porządku.
    A proszę powiedzieć, czy warto prewencyjnie zrobić morfologię krwi?

    Co do norm to na podstawie tego co Pan napisał znalazłem np. coś takiego:
    http://www.czytelniamedyczna.pl/585,normy-zywienia-dotyczace-witamin.html
    Tu już normy są co prawda ogólne, ale jednak uwzględniają płeć, wiek i aktywność sportową. Co Pan o nich sądzi?

    A czy wątróbka raz w tygodniu powinna zaspokoić zapotrzebowanie na witaminy i mikroelementy również dla osoby uprawiającej sport? Co prawda amatorsko ale jednak…

    Pozdrawiam,
    Paweł

    1. Panie Pawle, prewencyjne badania krwi i moczu są dla człowieka tym co sprawdzanie poziomu oleju dla auta :) Polecam nawet arcyzdrowym osobom, choć raz pół roku.

      Z tymi normami witamin – jak pisałem – trzeba bardzo ostrożnie i to raczej dane mocno orientacyjne. Bo jak ma je interpretować np kobieta po 60 roku życia która pracuje ciężko (albo lekko)? Dodać wyniki czy je uśrednić?

      A wątróbka – w zupełności wystarczy. 300g wątróbki to jakieś 75g białka i cała masa witamin i mikroelementów, o których pisałem w tekście o wątróbce.

  4. Tak, pamiętam tamten artykuł:)
    Zatem dziękuję za odpowiedź, zwiększe spożycie wątróbki (bo 300g na tydzień to ja obecnie chyba nie mam, a sport uprawiam:p) i będę spokojny.

    Pozdrawiam,
    Paweł

  5. Panie Rafale, dziekuje za jak zwykle fachowe podejscie do tematu.
    Czekam z niecierpliwoscia na artykul o diecie 'tarczycowej’. Z jednej strony mam nadzieje, ze pomoze mi zmniejszyc objawy niedoczynnosci a z drugie pozwoli mi wrocic do mojej 'normalnej’ wagi. Zawsze bylam osoba szczupla ale odkad ujawnily sie te problemy przytylam ok 10kg i mam wrazenie, ze nic nie pomaga.
    Czy slyszal Pan cokolwiek na temat terapii naturalna tarczyca odzwierzeca? Mieszkam w UK i sporo tu mozna znalezc na forach, ale troche sie boje probowac tego na wlasna reke.

    1. Pani Agato, artykuł o diecie w chorobach tarczycy już jest od pewnego czasu, zachęcam do lektury.
      Co do naturalnego hormonu tarczycy – pojawił się już taki komentarz. Bioidentyczne hormony mają zazwyczaj poza hormonem T4 także już „aktywny” hormon T3 i na tym polega ich wyższość nad zwykłym T4. Absolutnie NIE MOŻNA ich stosować zamiennie, bez konsultacji z lekarzem!

  6. Panie Rafale a jakie badania ma zrobić młoda kobieta u której nadmiernie wypadają włosy-po pierwszym urodzeniu dziecka wypadało dużo,po drugim dziecku ponownie wypadają -tworzy się prawie dość duże łyse koło na czubku głowy. Włosy naprawdę są mocno przerzedzone.Kobieta niby zdrowa ale te wypadające włosy to cos tu nie tak z organizmem.Mam też siostrę z podobnym przypadkiem gdzie po każdej ciąży wypadały włosy /dziś wygląda to makabrycznie/i mimo wizyt u lekarza włosy nie odrosły.są bardzo mocno przerzedzone—czy w tych obu przypadkach winna jest tarczyca

    1. Pani Danuto, problemem nie jest dobór właściwych badań – jest nim lekarz, który w odpowiedni sposób powinien je zinterpretować.
      Przykładowo, wynik badania antyTPO może jasno ukazać atak immunologiczny na tarczycę. W takim przypadku lekarz, bazując na wywiadzie winien jest wyeliminować wszystkie możliwe przyczyny powstania tego stanu autoagresji (np. przewlekłe stany zapalne), zamiast aplikacji terapii hormonalnej.

      Testy powinien proponować lekarz prowadzący, ponieważ to on ma pacjenta przed sobą. Zazwyczaj nie zaleca się wykonania pełnego „panelu” badań – z jednej strony jest to zbyt kosztowne dla systemu (lub pacjenta) z drugiej nie zawsze lekarze chcą to robić bo ilość informacji (i ich wzajemna relacja) jest zbyt duża. Przykładowo robi się tak, że jeśli poziom TSH odbiega od normy, powinno zbadać się „hormon wyżej” tzn test TRH bo może okazać się, że niewłaściwy poziom TSH jest wynikiem równie niewłaściwego poziomu TRH. (TRH stymuluje wydzielanie TSH a ten stymuluje wydzielanie hormonów tarczycy).

      Utrata włosów to niemal książkowy objaw niedoczynności tarczycy, która podczas ciąży może się pojawić u wielu kobiet (tak jak i stany cukrzycowe), jeszcze długo po porodzie. Przyczyną takiego stanu rzeczy jednak wcale nie musi być atak immunologiczny ale np. brak efektywnej konwersji hormonu T4 do aktywnej postaci czyli T3 (to zagadnienie przewija się w całym cyklu artykułów o tarczycy) – czy to w wyniku oporności komórek czy braku właściwych mikroelementów (selen/witamina D). Jeśli stan ten trwa nieprzerwanie (włosy nadal wypadają albo nie odrastają) przyczyną może być autoagresja.

      Jak wspomniałem – co do badań – powinien je wybrać lekarz w oparciu o wywiad i wiedzę na temat historii pacjenta. Proces analizy jest skomplikowany, ponieważ jak wyjaśniam w kolejnych artykułach, poziomy poszczególnych hormonów (T4 i T3) mogą odbiegać od normy nie tylko z winy samej tarczycy.

  7. to wszystko prawda co pan pisze.Ale jeszcze jest jeden problem co tylko tyczy kilku osob .Jak skutecznie obnizyc cisnienie domowymi sposobami.Nie znajduje nigdzie odpowiedzi na pytanie co jest ze wszystkimi lekami na nadcisnienie co one maja w sobie za trucizne co powoduje kaszel .wysypki bole nerek i stawow czy sciegien.zaden lek nie jest dobry bo po miesiacu brania sa sensacje uboczne juz zauwazalne. to jest ciekawe nigdzie nic nie mozna wyczytac dlaczego sie milczy i kaze koniecznie brac te paskudne trujace tabletki.pozdrawiam Halina,Maria.

  8. to wszystko prawda co pan pisze.Ale jeszcze jest jeden problem co tylko tyczy kilku osob .Jak skutecznie obnizyc cisnienie domowymi sposobami.Nie znajduje nigdzie odpowiedzi na pytanie co jest ze wszystkimi lekami na nadcisnienie co one maja w sobie za trucizne co powoduje kaszel .wysypki bole nerek i stawow czy sciegien.zaden lek nie jest dobry bo po miesiacu brania sa sensacje uboczne juz zauwazalne. to jest ciekawe nigdzie nic nie mozna wyczytac dlaczego sie milczy i kaze koniecznie brac te paskudne trujace tabletki.pozdrawiam Halina,Maria.

  9. Badania, prawidlowa diagnoza i skuteczne leczenie.
    Witam, chcialbym opisac problem jaki mial moj syn. Budzil sie do szkoly o 06:50 i okolo 07:20 wychodzil do niej. W tym czasie kichnal 170 razy( ekstra liczylem). Badania u arelgologa dowodzly o uczuleniu na 40 substancji. Gdy dostalismy typa pojechalismy do Heilpraktikera ( to specjalnie wyszkolona osoba mogaca leczyc ludzi w RFN). Tam po wysluchaniu skarg poddano syna badaniu, ktore wykazalo uczulenie na 180 z 360 mozliwych probek. Protokol badania byl konieczny do ustawienia maszyny zwanej BIOREZONANS. Terapia polegala na 4 krotnym siedzeniu przed maszyna ( skrzynka wielkosci video) i trzymaniu w rekach walcow lub kol mosieznych podlaczonych do maszyny kablami. Po czwartej wizycie ilosc kichniec zredukowala sie do 20 w czasie 30 min. Jednak powiedziano nam, ze nalezy przeprowadzic tzw. immunizacje i to w zimie. Widzac taki postep terapii znalazlem czas i pieniadze by przeprowadzic ta immunizacje. Nastepnego roku o podobnej porze syn kichnak TYLKO CZTERY RAZY.
    Opisuje i opowiadam o tych przygodach kazdemu, kto chce sluchac. Badanie i sama terapia nic nie boli. Jest prawie niewyczuwalna ( jest przesylany prad o napieciu 3-4 V i µA natezenia) a wyniki sprawdzily sie nie tylko u syna ale rowniez u moje zony, ktora miala dlugotrwaly problem z alergia sloneczna, czyli swedzaca wysypka na calym ciele. Ta ustapila juz po trzecim pobycie przed BIOREZONANSEM.
    Mieszkam na stale w RFN i ta usluga jest tu dostepna. W RP sa tez gabinety z podobnymi maszynami. Kto ma problem powinien sprobowac takich zabiegow.
    Pozdrawiam z RFN
    Maciej Rudowicz

  10. Witam, świetny artykuł, gratulacje :)
    Mam jednak pytanie, może to nawet będzie przypadek nr 6 ;-)
    Co w sytuacji jeśli przy objawach niedoczynności, prawidłowym FT3 oraz FT4(oba na poziomie około 75 %) badanie TSH wskazuje na nadczynność (TSH= 0,001) ?
    Niestety to mój przypadek. Przez chwilę myślałam właśnie, że moje komórki są odporne, ale zgodnie z tym co jest w artykule wyniki powinny być poprawne a samopoczucie nie. Więc już nie wiem nic :(
    Dziękuje za ewentualne wskazówki i pozdrawiam serdecznie :)

  11. Dzień dobry. Wiele ważnych spraw jest tu opisanych i bardzo logicznie.
    U mnie stwierdzono niedoczynność i hasimoto (bo wynik TSH był 4,8 a obraz usg jakiś taki dziwny)chociaż nie miałam żadnych objawów niedoczynności. Byłam wówczas po dawkach hormonów do stymulacji(a więc i estrogenów i progesteronu)oraz w bardzo silnym stresie z nerwicą lękową włącznie. Na euthyrox w niewielkiej dawce zareagowałam mega- przyspieszeniem i jeszcze gorszym samopoczuciem, wielką energią na wieczór, nie pozwalającą na wyciszenie i zaśnięcie oraz zmiana w zachowaniu metabolizmu-dopiero po rozpoczęciu kuracji hormonem tarczycy, zaczęły się trudności w zrzuceniu kilku kilogramów. Oczywiście po jakimś czasie organizm zaczął się przyzwyczajać, jednak mam nieustające wrażenie, że leczone były i są wyniki badań a nie pacjent:)

Skomentuj Paweł Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *